Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mavic z miasteczka Łódź. Mam przejechane 94392.51 kilometrów w tym 12839.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.66 km/h i się tym wcale nie chwalę bo nie mam czym
Więcej o mnie.

2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
1.37 km 0.00 km teren
00:06 h 13.70 km/h

Niedziela, 27 sierpnia 2017 | Komentarze 0

Odpoczynek i regeneracja ;P
Kategoria author


Dane wyjazdu:
177.44 km 110.00 km teren
08:42 h 20.40 km/h

Sobota, 26 sierpnia 2017 | Komentarze 0

KORNO - Koszęcin
Kategoria author, rajdy, zawody


Dane wyjazdu:
139.40 km 35.00 km teren
08:22 h 16.66 km/h

Sobota, 19 sierpnia 2017 | Komentarze 0

Sudecka Wyrypa
Pierwsza edycja rajdu w dodatku po trochę znanych mi górkach. Jednak po ostatnich kontuzjach i średniej pogody wystartować zdecydowałem się dzień wcześniej. Każdy punkt z rozświetleniem i piktogramy zamiast opisu PK - ciekawy byłem jak to się sprawdzi w praktyce. Po północy jeszcze zacząłem się wczytywać jak się w ogóle czyta piktogramy bo w biegach na orientacje nigdy nie zwracałem na nie uwagi a tu ta wiedza mogła pomóc. Wybrałem krótszą trasę (100km) - po IT Oriencie i tak wydawało mi się to za dużo.  Jak się okazało moja chęć zapisu była sporym zaskoczeniem dla organizatorów ale na szczęście znalazła się dla mnie ostatnia mapa ;)
Po wykreśleniu sobie wariantu wystartowałem niespiesznie prawie ostatni z bazy. Wybrałem na początek część zachodnią ze względu na mniejsze przewyższenia i chęci poznania tej części pagórków. Od początku pojawiały się drobne błędy z nawigacją ale raczej nie spinałem się że zrobię całą trasę. Wybrałem punkt żywieniowy prawie na początku bo nie dojadłem śniadania w drodze na zawody ale na trasę byłem zaopatrzony dość dobrze. 
Na kilku PK mijałem się Krzyśkiem Cioskiem ale jednak jechał trochę wolniej więc odskoczyłem żeby wkręcić się w tempo faworytów z trasy 150. Odjeżdżałem z PK 5 kiedy oni na niego skręcali. Przez kilka km oglądałem się za siebie ale ich nie było. Stwierdziłem że pewnie jednak pojechali inną trasą i mnie wyprzedzili. Okazało się na kilometr przed PK6 że dogonili mnie na podjeździe. Czyli jednak wybrali trochę gorszy wariant niż ja. Przejechaliśmy dość sprawnie przez zaporę Pilchowicką i złapaliśmy pobliski PK. Tam niestety złamałem pokrywę mapnika. Na szczęście Krystian poratował mnie izolacją i dało się jechać. Dalej nasze trasy się trochę różniły więc i tempo i nawigacja mi trochę podupadła. Ale jakoś dotoczyłem się do miejscowości gdzie uzupełniłem wodę i mało optymalnym wariantem ruszyłem na PK 9 z 11 zamiast na 12. Ale bez wody po tych 2 punktach mógłbym już zjeżdżać do bazy. A tak skurcze i tak dopadły mnie po sprincie z Płoszynki do Płoszyna - 75,9 jak się okazało na przełożeniu 3x7 czyli był potencjał na rekord. Niestety dalej ponad kilometr musiałem iść z buta żeby nie wykończyć nóg do końca. Dalej szutrówko-asfaltem dotoczyłem się na Łysą Górę ale była to trudna przeprawa. Na szczęście źródełko było w idealnym momencie i dalej z lepszymi moralami ruszyłem na PK 14. PK 16 było nie lada wyzwaniem. Jakoś nie przyjrzałem się wcześniej dokładniej mapie i miałem nadzieję na lajtowy przejazd do mety bo po drodze widziałem jakiś szczyt o ponad 500 mnpm okazało się że szczyt ma ponad 720 mnpm i jedyna droga ma sporo kamieni. Końcówka miała pójść sprawnie tym bardziej że szczyt zdobyłem szybciej niż zakładałem. Niestety 2 ostatnie punkty kosztowały mnie najwięcej czasu być może dlatego że były bardzo łatwe. Zmęczenie już niestety zmieniło mi trochę percepcje i straciłem tam sporo czasu.
Ostatecznie wróciłem 12 min przed końcem limitu czasu na 4 pozycji. Ze stratą do pierwszego zawodnika 46 min. Tyle czasu to ja straciłem prawie na 2 ostatnich punktach. Może w przyszłości uda się uniknąć takich wpadek nawigacyjnych.
Kategoria author, rajdy, zawody


Dane wyjazdu:
18.08 km 3.00 km teren
01:12 h 15.07 km/h

Piątek, 18 sierpnia 2017 | Komentarze 0

Kategoria author


Dane wyjazdu:
20.51 km 0.40 km teren
01:23 h 14.83 km/h

Wtorek, 15 sierpnia 2017 | Komentarze 0

Kategoria author


Dane wyjazdu:
9.95 km 2.00 km teren
00:36 h 16.58 km/h

Poniedziałek, 14 sierpnia 2017 | Komentarze 0

Transport drugiego roweru na foteliku ;) Da się. Rower przywiązałem kablem i nawet na szutrze dawało radę.
Kategoria author


Dane wyjazdu:
13.04 km 12.00 km teren
00:50 h 15.65 km/h

Czwartek, 10 sierpnia 2017 | Komentarze 0

Trochę jazdy po Lesie Osobowickim. Pojawiło się trochę nowych ścieżek. 
Niestety nie wszystkie udało się przetestować. Na z krótkich jednym zjazdów za zakrętem była hopka i trochę za mocno przycisnąłem hamulce. Poleciałem dość niefortunnie na przewrócone drzewa obijając piszczel, łydkę, udo, bark i lądując twarzą w piasku. Dość obolały wróciłem do domu. Na szczęście piszczel nie pękła, trzeba jeszcze poćwiczyć upadanie i nieupadanie :P

Mapka z przejazdem
Kategoria author


Dane wyjazdu:
77.05 km 45.00 km teren
03:37 h 21.30 km/h

Środa, 9 sierpnia 2017 | Komentarze 0

Runda do Brzegu Dolnego.
Głównie wałami wzdłuż brzegów Odry. Wyjątkowo fajnie mi się jechało, bezwietrznie, idealna temperatura. 
Aż pojeździłbym więcej ale zrobiła się 21 i ciemno :P
Kategoria author


Dane wyjazdu:
11.99 km 0.60 km teren
00:29 h 24.81 km/h

Wtorek, 8 sierpnia 2017 | Komentarze 0

Wieczorem do sklepu i z powrotem. 
Z powrotem widziałem na moście Milenijnym chwilę po wypadku czołowym rowerzystów, było sporo krwi i dopiero dzwonili po karetkę. 
Kategoria ostrzak


Dane wyjazdu:
21.24 km 8.00 km teren
01:25 h 14.99 km/h

Niedziela, 6 sierpnia 2017 | Komentarze 0

Rundka do Janowic i 2 razy na Sokolik żółtym szlakiem z Trzcińska.
Po raz pierwszy w końcu znalazłem sposób żeby wjechać na szczyt bez zatrzymania.
P.S. Własnie spostrzegłem że od czerwca/lipca zdjęcia na stronie są niewidoczne. Hostowane na photubucket. Może też ktoś się z tym też spotkał i wie co z tym zrobić? Ja w sumie przez te kilka lat używałem kilku różnych kont i płacenie nawet subskrybcji miesięcznej średnio wchodzi w grę. Ciekawostka że jedno konto mi działa które używałem na przełomie 2009/2010.
Kategoria author