Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mavic z miasteczka Łódź. Mam przejechane 94392.51 kilometrów w tym 12839.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.66 km/h i się tym wcale nie chwalę bo nie mam czym
Więcej o mnie.

2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga


Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2019

Dystans całkowity:44.56 km (w terenie 35.00 km; 78.55%)
Czas w ruchu:03:10
Średnia prędkość:14.07 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:14.85 km i 1h 03m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
15.17 km 13.00 km teren
01:08 h 13.39 km/h

Niedziela, 17 lutego 2019 | Komentarze 0

Po południu na godzinkę do Lasu Osobowickiego. Tutaj w porównaniu do wczorajszego Kilimandżaro właściwie tylko wilgotno, super przyczepność o wiele lepsza niż latem podczas suszy. Jakoś tak dobrze się jeździło i poskakałem trochę hopek. 
Po powrocie zabrałem się za rozebranie tylnego wahacza. Niby już się przyzwyczaiłem do tego luzu ale postanowiłem sprawdzić czy coś da się zrobić by go zmniejszyć.
Okazało się że 3 łożyska które trzymają dolną część wahacza mają duży luz i właściwie wypadają same. Może dlatego ten rower był taki tani bo to jest wg mnie wyraźna wada fabryczna. Ale może ja się nie znam. Zastanawiam się czy potraktować to klejem Loctite? Może ktoś przypadkiem miał podobny problem?


Dane wyjazdu:
21.71 km 17.00 km teren
01:26 h 15.15 km/h

Sobota, 16 lutego 2019 | Komentarze 0

Słoneczna pogoda. 14 stopni w cieniu w lutym? Pojechałem przewietrzyć rower. Niestety słabo mi to wychodziło. Na Kilimandżaro mocno błotniście i ślisko. Jakoś ogólnie bardziej teren do dirtu niż jakiegokolwiek enduro.


Dane wyjazdu:
7.68 km 5.00 km teren
00:36 h 12.80 km/h

Piątek, 8 lutego 2019 | Komentarze 0

Las
Pojechałem do Lasu Osobowickiego trochę się rozruszać. Śnieg leżał już tylko miejscami na ubitych ścieżkach. Ale byłem pod wrażeniem jak Noby Nic trzyma się w śniegu. Za bardzo nie mam porównania bo nie lubię jeździć zimą i zazwyczaj zima oznaczała jazdę ostrym kołem na cienkich oponach. Ale długa przerwa zrobiła swoje zrobiłem półtorej rundki i już po pierwszym wjeździe na górkę stwierdziłem że na dzisiaj w sumie już mi wystarczy. 
Od ostatniego razu znowu pojawiło się sporo nowych rzeczy - niektóre hopki poprawione. Pojawiają się nowe linie zjazdów. To cieszy bo wiosną technikę będę szlifował głównie tam. Jeśli w kilka kilometrów raz na miesiąc w ogóle można tak nazwać :P