mavik

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi mavic z miasteczka Łódź. Mam przejechane 94392.51 kilometrów w tym 12839.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.66 km/h i się tym wcale nie chwalę bo nie mam czym
Więcej o mnie.

2021

2020

2019

2018

2017

2016

2015

2014

2013

2012

2011

2010

2009

2008

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2017

Dystans całkowity:	85.96 km (w terenie 15.90 km; 18.50%)
Czas w ruchu:	05:34
Średnia prędkość:	15.44 km/h
Liczba aktywności:	4
Średnio na aktywność:	21.49 km i 1h 23m
Więcej statystyk

Dane wyjazdu:

17.52 km 0.50 km teren

01:25 h 12.37 km/h

Poniedziałek, 10 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Rekreacyjnie do centrum rozruszać się trochę po ponad ośmiosetce dzisiaj za kółkiem.
Późno wieczorem silny wiatr ale przed deszczem się udało zdarzyć.
Dzisiaj 25 stopni w cieniu. A najbliższe dni ma być ok 5- stopni i deszczowo więc mało rowerowa prognoza się zanosi.

Kategoria ostrzak

Dane wyjazdu:

10.05 km 0.40 km teren

00:46 h 13.11 km/h

Wtorek, 4 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Jednak łańcuch jeszcze działa - musi zanim znajdę/zakupię inny blat.

Kategoria ostrzak

Dane wyjazdu:

9.86 km 0.00 km teren

00:30 h 19.72 km/h

Niedziela, 2 kwietnia 2017 | Komentarze 1

Wrostro - tor

Ostatni dzień Mistrzostw Wrocławia.
Już standardowo odbył się na torze. Ja na torze się nie ścigam bo nie mam mocy i przełożenia w ostrzaku i nawet kiery nie mam regulaminowej.
Ale podsumowując udało mi się zająć 2 miejsce w stójkach, foot downach (ex aequo) i skidach i 3 miejsce w wyścigu na cargo bikach.
Nie wiem czemu ale dostałem nagrodę akurat za skidy a startowało tam najmniej osób - fajny plecach od Pak In - manufaktura z Łodzi
Na powrocie spadł mi łańcuch, oczywiście z górki. Tak niefortunnie że raczej nie nadaje się do dalszego używania chociaż jakoś się jeszcze dotoczyłem do domu.

Foto od Konrada Kulwickiego

Kategoria ostrzak

Dane wyjazdu:

48.53 km 15.00 km teren

02:53 h 16.83 km/h

Sobota, 1 kwietnia 2017 | Komentarze 0

Wrostro - Main race

Start na terenie stadionu olimpijskiego został przesunięty o 2 godz później ze względu na wczorajsze przedłużenie się imprezy ale i tak ledwie na niego zdążyłem. Trasa dość krótka najlepsi zrobili ją poniżej godziny. Ja od początku jechałem turystycznie biorąc pod uwagę że 95% trasy było w terenie miejscami dość wyboiście/piaszczyście. Po głównym wyścigu tradycyjnie skidy, food downy, stójki, sprinty i na koniec alley do centrum na gold sprinty w nocy.
W skidach była zacięta walka pomiędzy mną i Adamem ale musiałem uznać jego wyższość, dawno w nikim nie przegrałem tej konkurencji. Na gold sprinty juz nie miałem siły zostawać więc pojechałem do domu. Prawie na miejscu spostrzegłem że nie mam kluczy od mieszkania. Na szczęście na miejscu głównego wyścigu byli jeszcze Piko z Maciasem i znaleźli moje klucze.

Kategoria rajdy, zawody, ostrzak