Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mavic z miasteczka Łódź. Mam przejechane 94392.51 kilometrów w tym 12839.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.66 km/h i się tym wcale nie chwalę bo nie mam czym
Więcej o mnie.

2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga


Wpisy archiwalne w kategorii

author

Dystans całkowity:31198.36 km (w terenie 9748.33 km; 31.25%)
Czas w ruchu:1846:19
Średnia prędkość:16.75 km/h
Maksymalna prędkość:75.90 km/h
Liczba aktywności:589
Średnio na aktywność:52.97 km i 3h 08m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
63.98 km 50.00 km teren
04:59 h 12.84 km/h

Poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | Komentarze 4

Majówka Rumunia - dzień 2

Drugi dzień od rana zaczął się ciekawie. Okazało się, że klucz do linki zapięciowej rowerów został w Łodzi. Nie raz zastanawiałem się co zrobić w takiej sytuacji ale w sumie nigdy na to nie znalazłem rozwiązania. Kiedyś musiał być ten pierwszy raz. Pierwszym pomysłem było przecięcie linki nożem. Niestety z marnym skutkiem.

Na szczęście niedaleko pracowali drwale. Poszedłem do nich z Anią ale dogadać się w ich języku naprawdę było trudno. Na szczęście mieliśmy ze sobą kartkę i długopis..
Wystarczyły 3 machnięcia i rowery były wolne (plusem był fakt, że waga bagażu mi się zmniejszyła).


Sielanka.






Autobus szkolny.




Widoki jakich oczekiwaliśmy w Rumunii

No ale żeby nie było za sielankowo Tomaszowi rozdarła się opona. Na szczęście na taką okoliczność byliśmy przygotowani. Trochę silver tape i można jechać dalej. Co prawda ta opona przypadła Ani ale bezawaryjnie dojechała do końca wycieczki.





Miła pani w sklepie poczęstowała nas miejscowym bimbrem czyli polinką.


Dane wyjazdu:
37.67 km 10.00 km teren
02:17 h 16.50 km/h

Niedziela, 28 kwietnia 2013 | Komentarze 1

Majówka w Rumunii - dzień 1

Relację piszę po 2 miesiącach więc nie będzie ona zbyt obszerna..
Pomysł wyjazdu do Rumunii w sumie był dość oczywisty. Po zeszłorocznym oczarowaniu Ukrainą przyszedł w końcu czas by przypomnieć sobie klimaty Rumunii.
W drogę wybraliśmy się w 4 - osobowym składzie: Ania, Tomasz, Łukasz i ja.
Zaraz po zawodach Bike Orient rozpoczęliśmy szybkie pakowanie by o 22:00 wyruszyć w drogę obładowanym samochodem..
Nad ranem rozbudziło wszystkich zastanawiająca sytuacja. Kolejka na granicy Węgierko - Rumuńskiej. Po dłuższej naradzie i skonfrontowaniu naszego położenia okazało się, że zamiast Rumunii mamy przed sobą Ukrainę. Taki mały błąd kosztował nas ponad 100km nadrabiania drogi. No cóż takie uroki polegania na nawigacji w telefonie.
W końcu przed południem dotarliśmy do miejscowości Baia Mare.


Wyciągnęliśmy wydrukowane mapki i stwierdziliśmy, że pojedziemy gdzieś na południe i na bieżąco będziemy korygować trasę. Ogólny plan zakładał omijanie miast i szukanie zapadłych wsi.
Oczywiście staraliśmy się w pełni korzystać z urlopu..



[url=http://s1152.photobucket.com/user/photo-mavik/media/IMG_4132_zpsadeeb325.jpg.html]
Kiedy papierowe mapy nie dawały rady wspomagaliśmy się monitorkami.
[/url]
Zmierzch się zbliżał więc trzeba było zaopatrzyć się w wodę. Przy okazji zostaliśmy poczęstowani pysznym ciastem.

Na koniec dnia mocna rozgrzewka w postaci ok 200m podjazdu po serpentynach ;)

Dane wyjazdu:
23.54 km 15.00 km teren
01:16 h 18.58 km/h

Sobota, 27 kwietnia 2013 | Komentarze 0

Bike Orient - Łódź
Pierwsza z czterech edycji tegorocznych zawodów. Pomimo średniej niekorzystnych prognoz pogody na starcie pojawiło się blisko 140 zawodników.




































pełna galeria
Kategoria author


Dane wyjazdu:
58.62 km 0.00 km teren
03:26 h 17.07 km/h

Sobota, 27 października 2012 | Komentarze 1

Zimowe PoRNO w Ksawerowie

Temperatura ok 0 stopni, śnieg, woda i silny wiatr trochę zniechęcały do udziału w rajdzie na orientacje. PORNO czyli październikowy okolicznościowy rajd na orientacje.
Dojeżdżam na start trochę zmarznięty i mokry. Trafiam akurat na start 4 osób. Można się było spodziewać tak niskiej frekwencji biorąc pod uwagę warunki pogodowe. Miałem startować za nimi ale organizatorzy poczęstowali herbatą i ciastem..
Bazy rajdu nie trudno było nie zauważyć.

Po 20 min ruszyłem bez perspektyw na zaliczenie choćby połowy trasy. Najbliższy punkt atakuję z trzech stron i tracę kilka minut ale i tak nie docieram do celu. W końcu odpuszczam ale okazuje się, że zdążyłem już zgubić manifest więc wracam się do bazy rajdu i zaczynam od początku.
Łapię kolejne punkty ale jest coraz zimniej i bardziej mokro. Morale wysysa fakt, że jak na typowym bobcyku znalezienie się na miejscu nie gwarantuje jego zaliczenia. Zawsze można pomylić kolor, liczyć nie to co potrzeba itp.
Na zasypanej ścieżce przez pola kieruję się po śladach jak przypuszczam Wikiego i jadę ok 500m za daleko. Biorąc pod uwagę, że to był najbardziej krytyczny moment jeśli chodzi o zmarznięcie rąk to już byłem bliski wycofania się. Na szczęście punkt odnalazłem i udało się trochę rozgrzać. Później zaliczam jeszcze 4 miejsca.
Na metę przyjeżdżam z 10 punktami po ponad 3h zmagań z zimnem. Co o dziwo pozwala zająć 2 miejsce tuż za Wikim.
W starym młynie. Należało policzyć tutaj liczbę kondygnacji.

Stwierdziłem, że z góry będzie łatwiej liczyć :P

Tutaj zadanie polegało na policzeniu deseczek. Małym utrudnieniem był fakt, że najpierw trzeba było je odśnieżyć i naliczyć ich aż 119.

W bazie rajdu czekały na nas kiełbaski..

ale oprócz tego ciepła herbata, żurek, chleb ze smalcem, ogórki i kilka rodzajów ciast ;)

Zwycięzca w tych warunkach mógł być tylko jeden.

Po wstępnym ususzeniu się przy grillu kontynuowaliśmy biesiadę przy ognisku.


W zawodach wzięło udział 7 osób i wszyscy zostali hojnie obdarowani nagrodami.
Wielki dzięki dla Bartka i reszty organizatorów za poświęcenie w organizacji i ciekawą formułę rajdu. Gdyby pogoda była bardziej sprzyjająca pewnie rywalizacja byłaby bardziej zawzięta a tak wszyscy walczyli głównie z odmarzającymi kończynami i przenikliwym wiatrem.
Do zobaczenia na następnych bobcykach!
Kategoria author, rajdy, zawody


Dane wyjazdu:
95.76 km 40.00 km teren
04:35 h 20.89 km/h

Sobota, 20 października 2012 | Komentarze 0

Z Kasztanami i Light Move Festival

Od ponad roku nie jeździłem z Kasztanami. W końcu była okazja ku temu. Pojeździłem ponad 2 godziny w mocniejszej grupce rowerzystów. Druga grupka narzekała na zbyt szybkie tempo więc się odłączyła.
Pogoda dopisała a ja jeździłem z bikerami czekając na lepsze światło do zdjęć.
Zdjęcia z Wzniesień Łódzkich być może znajdą się na nowej mapie Compassu.
















Kościół w Starych Skoszewach


Głównym celem dzisiejszej wycieczki były Parowy Janinowskie.

Miałem sporo szczęścia, że trafiło mi się bardzo dobre światło.












Zeszło mi w trasie do 16:30 a nie wziąłem nic ze sobą do jedzenia więc powrót był bardzo ciężki ale po powrocie zahaczyliśmy z Anią o pizzerię i Light Move Festival na osłodę.




Kategoria author


Dane wyjazdu:
68.61 km 45.00 km teren
03:01 h 22.74 km/h

Niedziela, 7 października 2012 | Komentarze 0

Objazd trasy maratonu

Na starcie objazdu na "Kaloryferze" stawiło się ok 20 rowerzystów. Ruszyliśmy w spokojnym tempie na trasę znaną większości ścigantów.
Mniej więcej w połowie trasy zaliczyłem glebę bo źle oceniłem uskok na ścieżce. Obtłukłem trochę kolano i ramie ale na szczęście dało się dalej jechać. Na kilka kilometrów przed końcem odcięło mnie i miałem problem z utrzymaniem się na kole. Ogólnie końcówka jak zawsze była szybka i peleton się mocno rozciągnął.
Przejażdżkę traktowałem jako sprawdzenie się przed ewentualnym startem w Harpaganie. Utwierdziłem się w przekonaniu żeby tą edycję sobie odpuścić. Miałem nawet początkowe objawy skurczów. Co na tak krótkiej trasie i spokojnym tempie jest dla mnie dość niepokojące jeśli chodzi o moją kondycję.

V max 53km/h
Kategoria author


Dane wyjazdu:
108.04 km 60.00 km teren
05:58 h 18.11 km/h

Sobota, 15 września 2012 | Komentarze 3

Kosmiczny BS Orient w Błędowie
Od rana było pochmurno i zastanawiałem się czy na trasę brać aparat. Po wykonaniu kilku zdjęć na starcie nie miałem już dylematu bo okazało się, że mam nie naładowane baterię więc było po problemie :P
Planowanie wariantów przejazdu.



Ruszyłem z Anią na samym końcu ale z drugim PK już były problemy. Zakręciliśmy się na kilka minut wokół młyna a na następnym PK straciliśmy kolejne pół godziny. Okazało się, że punkt jest ponad kilometr dalej na skrzyżowaniu...
cdn.

Dane wyjazdu:
32.40 km 20.00 km teren
01:24 h 23.14 km/h

Poniedziałek, 10 września 2012 | Komentarze 0

Krótko ale treściwie
Po pracy szybki i intensywny trening w Łagiewnikach.
Kategoria author


Dane wyjazdu:
67.60 km 50.00 km teren
03:43 h 18.19 km/h

Niedziela, 2 września 2012 | Komentarze 0

Maraton Galińskiego w Gielniowie

Poranna pobudka po wczorajszym alleycacie była dość ciężka ale jakoś szybko dotoczyłem się do Gielniowa.


Ciąg dalszy nastąpi..


Kategoria author, rajdy, zawody


Dane wyjazdu:
33.00 km 15.00 km teren
01:52 h 17.68 km/h

Wtorek, 28 sierpnia 2012 | Komentarze 0

Trening w Łagiewnikach
Trening z Anią w Lesie Łagiewnickim. Jakoś leciutko się jeździło. Podjazdy które normalnie robiłem na przełożeniu 1x2 dzisiaj bez problemu podjeżdżałem na 2x3. Jeszcze są pozostałości formy po urlopie ;P
Kategoria author, ostrzak