Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mavic z miasteczka Łódź. Mam przejechane 94392.51 kilometrów w tym 12839.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.66 km/h i się tym wcale nie chwalę bo nie mam czym
Więcej o mnie.

2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga


Wpisy archiwalne w kategorii

>100

Dystans całkowity:23004.07 km (w terenie 2134.50 km; 9.28%)
Czas w ruchu:1158:01
Średnia prędkość:19.87 km/h
Maksymalna prędkość:72.00 km/h
Liczba aktywności:194
Średnio na aktywność:118.58 km i 5h 58m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
122.56 km 0.00 km teren
05:15 h 23.34 km/h

Wtorek, 6 maja 2008 | Komentarze 0

Czuję wpływ treningu w górach pod górki jeździ się dziwnie lekko ;)

Dane wyjazdu:
106.83 km 0.00 km teren
05:04 h 21.08 km/h

Poniedziałek, 5 maja 2008 | Komentarze 2

Powrót do domu o godz. 00:30.
Rano do pracy.
Vmax 46,3km/h

Dane wyjazdu:
118.52 km 90.00 km teren
08:01 h 14.78 km/h

Piątek, 2 maja 2008 | Komentarze 2

Beskid Sądecki cz II
Drugiego dnia juz nie było chętnych na wyjazd, pojechałem tylko z Osą. Tez się nie mogliśmy zebrać za bardzo. Wystartowaliśmy przed 10. Na początku tą samą drogą na Runek.
Salamandra plamista uniknęła rozjechania :)

Dalej na Jaworzynę (1114m).

Szybki zjazd szutrówką do Krynicy. Następnie na Górę Parkową (741m), Huzary (864m). Kierowaliśmy się zielonym szlakiem na Dzielec. Po przekroczenie rzeki Mochnaczki zaczął padać deszcz. Schroniliśmy sie chwile w świerkach ale zgubiliśmy szlak tak jak kilka osób które później mijaliśmy. Zjechaliśmy omyłkowo do Tylicza tracąc 2h i nadrabiając kilka kilometrów. W końcu wróciliśmy na szlak, którym dalej jechaliśmy wzdłuż granicy ze Słowacją.
Widok z granicy w stronę Tylicza.

Podejście na Lackową (997m) ponad 200m w pionie z rowerami na plecach. To mnie wykończyło.
Po tym podejściu mógłbym tutaj zastać cały dzień :)

Zjazd do Wysowy Zdrój.



Wracając znowu zachaczamy o Tylicz ale już zrobiło się ciemno. Zakładamy więc lampki i jedziemy do Muszyny. W Muszynie jesteśmy o 21. Tam Osa stwierdza, że musi coś zjeść. Wbiliśmy się więc do jakiejś restauracyjki i zjedliśmy po pizzy. Powrotną drogę do Wierchomli jechałem już wracając z wyprawy z Beskidów Wschodnich w 2006 r. Na miejscu jesteśmy o 23:00. Hmmm
Vmax 57,7 km/h

Dane wyjazdu:
110.67 km 0.00 km teren
05:20 h 20.75 km/h

Środa, 30 kwietnia 2008 | Komentarze 4

Dzisiaj odpoczynek, dlatego zrobiłem mniej kilometrów niż wczoraj.
Jutro wyjazd. Planowanowane miejsce docelowe Wierchomla.

Dane wyjazdu:
111.44 km 0.00 km teren
05:21 h 20.83 km/h

Wtorek, 29 kwietnia 2008 | Komentarze 6

Stojaki na rowery - lepsze niż w Holandii.
Wieżyczka strzelnicza.

To ta sama wieżyczka choć może nie wygląda.

Strajk nauczycieli.


Rower + Snickers I jedziesz dalej.



Dane wyjazdu:
115.39 km 0.00 km teren
05:18 h 21.77 km/h

Poniedziałek, 28 kwietnia 2008 | Komentarze 1

Po maratonie zero zmęczenia. Znowu setka pękła, kiedy? Nie mam pojęcia.

Dane wyjazdu:
113.38 km 0.00 km teren
05:02 h 22.53 km/h

Czwartek, 24 kwietnia 2008 | Komentarze 10

Dzisiaj już trochę spokojniej przynajmniej równe tempo.
Dodałem trochę zaległych wpisów (setek). 9ta setka pod rząd. Ale się rozkręciłem.
Co wy wszyscy przestaliście jeździć? Jakim cudem jestem, na 1 miejscu w top kwiecień?


Koniec asfaltu czy koniec torów?


Wreszczcie się wziąłem za wyczyszczenie roweru po Harpaganie. W niedzielę maraton. Zdjąłem błotniki.

Może ktoś chce kupić osłonkę neopranową do łańcucha? Nowa, okazała sie za mała.



Dane wyjazdu:
133.76 km 0.00 km teren
06:01 h 22.23 km/h

Środa, 23 kwietnia 2008 | Komentarze 1

Dzisiaj miałem jeździć wolniej żeby trochę odpocząć ale... no właśnie nie wiem co. Ponad 30 km z plecakiem 10-15kg. Bardzo szarpane tempo. Zmęczyłem sie chyba bardziej niż na Harpaganie.
Rano do Konstantynowa.
-"Na rowerze?"
-"Tak"
-"... jak w Ameryce"

14:10 Rowerowi też należy się odpoczynek.

Szykujcie rowery i formę.

V max 50,8 km/h
Dzisiaj dla odmiany rekord kilometrów na ostrzaku.

Dane wyjazdu:
105.90 km 0.00 km teren
04:38 h 22.86 km/h

Wtorek, 22 kwietnia 2008 | Komentarze 12

Wiatr chyba jeszcze silniejszy niż wczoraj. Ale najważniejsze, że słoneczko świeci. Kurs do Nowosolnej pod wiatr 35min. 10min odpoczynku. Z wiatrem 21 min (śr 30km/h) Na więcej nie pozwoliło przełorzenie ostrego koła.

Dane wyjazdu:
123.28 km 0.20 km teren
05:33 h 22.21 km/h

Poniedziałek, 21 kwietnia 2008 | Komentarze 2

Po Harpaganie trzebabyło sie troche rozruszać. Jechało się jakoś lżej niż zwykle mimo silnego wiatru.


Zamiściłem to zdjęcie żeby nie było samych rowerów. Bo samochód jak samochód = wróg :) Mam wrażenie, że silas też tak uważa.

Wiwiórcia w Parku nad Jasieniem, bardzo żadko przezemnie odwiedzanym.

zobaczyłem ją gdy atakował ją chyba gołąb?? Dziwne. Uciekła ale później przybiegła do mnie :)

V max 52,8 km/h
Rekord na ostrzaku. Ekstremum, dobrze że był w miarę równy asfalt bo na przełorzeniu 46x16 trzebabyło nieźle zasuwać.