Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mavic z miasteczka Łódź. Mam przejechane 94392.51 kilometrów w tym 12839.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.66 km/h i się tym wcale nie chwalę bo nie mam czym
Więcej o mnie.

2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga


Wpisy archiwalne w kategorii

rajdy, zawody

Dystans całkowity:10997.53 km (w terenie 4656.87 km; 42.34%)
Czas w ruchu:609:40
Średnia prędkość:17.49 km/h
Maksymalna prędkość:75.90 km/h
Liczba aktywności:154
Średnio na aktywność:71.41 km i 4h 00m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
74.26 km 0.00 km teren
04:12 h 17.68 km/h

Piątek, 27 listopada 2009 | Komentarze 1

Masa Krytyczna
Mało jazdy. Po zmroku kursik po hotelach. Bardzo dużo obcokrajowców przybyło na Festival Camerimage do Łodzi.
Wieczorem Masa Krytyczna. Zjawiło się na niej ok 150 osób. Tym razem trasa prowadziła do otwartego dzisiaj sklepu Ikea. Na koniec masy każdy dostał pamiątkową szprychówkę i kupony na kawę, ciasto i zupę. Powrót przez centrum zahaczając przy okazji i resztę hoteli i fontannę na Pl Dąbrowskiego. Uruchomili ją ponownie specjalnie na czas festiwalu.




Dane wyjazdu:
96.10 km 0.00 km teren
05:16 h 18.25 km/h

Piątek, 13 listopada 2009 | Komentarze 3

ALLEYCAT - Kocie ścieżki

Dzisiaj zrobiłem swojego pierwszego Alleycata.
W pracy dość intensywnie. Po drodze zrobiłem szprychówki i posprawdzałem ostatnie miejscówki do alleycata.
Do wyścigu stawiło się 21 osób w tym 11 byłych lub obecnych kurierów. Do zaliczenia mieli 19 zadań. W ogólnej klasyfikacji kurierzy byli w czołówce, wyjątkiem jest pierwsze miejsce.
Po wyścigu odbył się konkurs stójek:
1. Michał Staśkiewicz
2. Piotrek Zając
3. Maciej Przybylski
Zadania bonusowego nikt nie wykonał, więc nagroda "przepadła" ... :)
Wyniki

Dziękuję wszystkim uczestnikom za przybycie!
Po starcie konsultacja z mapą.

Manifest


PK 14, zawodnicy mieli do policzenia ilość brakujących drzwi w tych komórkach.

Takie tam standardowe, prawie codzienne widoczki.

Ikea - największa w Polsce.

Edit: poprawione wyniki.
V max 46,3km/h

Dane wyjazdu:
23.62 km 12.00 km teren
01:09 h 20.54 km/h

Środa, 11 listopada 2009 | Komentarze 3

Wyścig Niepodległości
Ciężko było się zebrać w taką parszywą pogodę ale w końcu się zmobilizowałem i pojechałem na coroczny Wyścig Niepodległości do Arturówka.
Nie czułem się w ogóle na siłach i byłem prawie pewny, że nie będę startował. W ostatniej chwili jednak się zdecydowałem. Przyznam, że bałem się trochę kompromitacji i w sumie nie poszło mi najlepiej. Sporo wody i błota, przez co trasa była dość wymagająca
Objechali mnie Muchozol i Lazy :( Następnym razem muszę się odegrać.
Trasa miała podobno ok 7,5km
Miejsce 8/18
Zdjęcie pożyczone z galerii od Lazego.
Jeszcze zadowolony bo nie wiedziałem, że będę startował :P

Koledzy po błotnej kąpieli.


Dane wyjazdu:
84.86 km 0.00 km teren
05:10 h 16.42 km/h

Piątek, 30 października 2009 | Komentarze 3

Masa Krytyczna
Niestandardowo do pracy 10 min przed czasem. Jazda po centrum.
Wieczorem na masę krytyczną na której odliczyły się 133 osoby. Miłe zaskoczenie, że ludzie pomimo zimna tak licznie przybyli by poblokować trochę miasto. Korki i tak były duże bo tuż przed świętami. Kierowcy nie byli zadowoleni, ze muszą stać jeszcze dłużej w korkach. Obecność policji na masie ma swoje plusy. Kierowcy byli bardzo zdenerwowani i z pewnością nie skończyłoby się na drobnych kłótniach z nimi.
Przejazd odbył się sprawnie i bez zbędnych postojów. Bardzo pozytywnie pomimo chłodu. Po zakończeniu przejechaliśmy jeszcze przez centrum w kilku osobowym składzie z głośną muzyką w przyczepce rowerowej.
Później pojechałem się jeszcze "chwilę" rozgrzać .. Powrót przy -4 stopniach.
:)



Zakończenie na Pl Dąbrowskiego, obok fontanny.








Dane wyjazdu:
102.85 km 0.00 km teren
05:22 h 19.16 km/h

Piątek, 16 października 2009 | Komentarze 3

ALLEYCAT - Dekada Herrmana
Po pracy długo oczekiwany Alleycat.
Zjawiło się 12 osób (przybliżona kolejność oddania manifestów):
Krzysiek
ja - fix
Paweł - fix
Ania - fix
Michał
Piotrek
Mariusz - fix
Mariusz
Marcin
Piotrek - fix
Michał
Wojtek - fix - wycofał się
(50% ostrych kół)
Osób nie było za wiele ale biorąc pod uwagę pogodę (padający deszcz) i to, że do końca nie było wiadomo czy się alley odbędzie i tak nie było najgorzej z frekwencją. Jedyną osobą która startowała a nie była kurierem był Marcin.

Ruszyliśmy ok godziny 19:00. Na początek na Dworzec Fabryczny by szybko przemieścić się w kierunku południowym znajdując kolejne adresy i wypełniając manifest. Jak na alleycata jazda była raczej spokojna, nie można się było zbytnio rozpędzić bo trzeba było kontrolować kierunek jazdy aby czegoś nie przeoczyć. Nie obyło się oczywiście bez przejazdów na czerwonym świetle, jazdy pod prąd, itp. Mi raz spadł łańcuch, byłem przekonany, że to już koniec i dalej nie pojadę ale udało się ukończyć wyscig. Większość trasy jechaliśmy w cztero-osobowym składzie: Ania, Michał, Krzysiek i ja. Na metę dojechaliśmy jednocześnie w piątkę (na końcu dołączył Paweł).
Po zakończeniu pojechaliśmy na Kebaba na Radwańską a później do firmy trochę się rozgrzać .. :)
Szprychówka

Manifest

Zbiórka w Quriersie.



Zakończenie w Manufakturze.





Ogłoszenie wyników.

Krzysiek za nagrodą z I miejsce.

Nagroda za II miejsce.

W niedalekiej przyszłości będę robił swojego allecata, zapraszam wszystkich! Info pojawi się kilka dni przed wyścigiem.

Dane wyjazdu:
75.20 km 40.00 km teren
03:17 h 22.90 km/h

Niedziela, 11 października 2009 | Komentarze 2

Nieoficjalny Maraton Cyklomaniaka
Czwarta już edycja nieoficjalnego maratonu, co roku jest możliwość sprawdzenia się z najlepszymi z Łodzi. Tym razem niestety pogoda nie napawała optymizmem ale nie była przeszkodą w dobrej zabawie.
Dojeżdżam na mostek w Arturówku gdzie wydawało mi się, że będzie zbiórka. Nie było nikogo już miałem wątpliwości czy czasem nie odwołali maratonu. Na szczęście wszyscy się odnaleźli 200m dalej. Po szybkiej rejestracji nastąpił start z mostka w 51-osobowym składzie. Na początek dość spokojnie. Czołówka znika z pola widzenia przed wyjazdem z lasu. Od początku chce jechać z kimś bo trasę słabo znam i nie chcę się zgubić. Na szczęście nie ma z tym problemu, praktycznie całą trasę jechałem z kimś kto znał ją lepiej więc nawet się nie pogubiłem. Trasa wymagająca więc można się było zmęczyć.
2 fotki wykonane przez Lazego (P.L.)


Mieszanie w wynikach.

Najlepsi w Łodzi. Od lewej: Kamień, Maniek i Ciesiel.

Najlepsze rowerzystki: Kinga, Laura.

Pluca odbiera nagrodę specjalną za zajęcie 13 miejsca.

Nagrodzony Mucha za duże postępy w rowerowaniu.



Po zakończeniu nastąpiła degustacja głównej nagrody, później w paczką BS do baru się trochę rozgrzać.
Maratonowe cyferki:
V max: 53km/h
dst: 57,77km
czas: 2:24
miejsce 7/51 startujących 7/41 będących w klasyfikacji
puls:
śr 170
max 185
Kategoria author, rajdy, zawody


Dane wyjazdu:
65.49 km 23.00 km teren
04:06 h 15.97 km/h

Niedziela, 4 października 2009 | Komentarze 1

Odyseja
Drugi dzień zawodów.
Na start podjeżdżamy już po rozdaniu map. Nie miało to jednak większego znaczenia bo i tak kolejność zaliczania punktów była z góry narzucona.
Start tym razem odbył się spod ośrodka Caritasu gdzie mieliśmy bazę noclegową.

Startujemy z Kubą z małym opóźnieniem ale udaje nam się to nadrobić na początkowych odcinkach asfaltowych.
Zdobywamy kolejne punkty bez większych błędów. Pomimo zmęczenia z poprzedniego dnia jechało się zadziwiająco dobrze. Złapana przeze mnie guma wybija mnie niestety z rytmu i dodatkowo tracimy kilka minut na zmianę dętki.




Przed ostatni punkt w Kalwarii Zebrzydowskiej zdobywamy bez namysłu bo znałem ten teren z wycieczki krajoznawczej. Niestety popełniam błąd chcąc skrócić drogę pakujemy się przez wzniesienie przez co tracimy cenne minuty i siły.


Zwycięscy!

Po wszystkim spakowaliśmy się i pojechaliśmy ponownie do Schroniska Kudłacze koło Pcimia po kolegę.


Ostatecznie zawody ukończyliśmy na 25 pozycji z czasem 14:35
Dziękuję wszystkim za świetną atmosferę i do zobaczenia na Odysei za rok!

V max 72,7km/h
puls max 177 śr 137

Dane wyjazdu:
76.51 km 25.00 km teren
05:43 h 13.38 km/h

Sobota, 3 października 2009 | Komentarze 2

Odyseja - czyli to na co czeka się cały rok
Chmury się rozwiewają, u sąsiadów piwo się chłodzi... Dzień zapowiada się dobrze.

Na miejsce startu ruszamy w dół do Stryszowa. Max 72km/h.
Odprawa techniczna. Roman jak zawsze nad wszystkim panuje. Pomimo, że wymyślił trasę, postanawia również się z nią zmierzyć i startuje razem ze wszystkimi.

Humory i pogoda dopisują.


Analiza wariantów.



Może śmigniemy tędy?


Ja z Kubą stwierdzamy, że "zrobimy" PK przeciwnie do wskazówek zegara zaczynając od północy. Nie był to trafny wybór ale o tym przekonujemy się kilka godzin później...
Byliśmy zafascynowani terenem rozgrywania zawodów. Do tego piękna słoneczna pogoda, czego chcieć więcej?

PK 4 ruiny zamku.


Niestety zapomniało mi się zrobić fotki na PK 3. Może dlatego, że na początku się trochę spieszyliśmy żeby wszyscy nam nie odjechali :P

PK 1 bez większych problemów, ale podjazd na tą górkę mnie trochę zaskoczył. Wcześniej jakoś nie wierzyłem, że suma podjazdów wyniesie prawie 3000m. Po tym podjeździe spostrzegłem, że wszystkie PK są usytuowane na górkach więc na pewno nie będzie lekko.

PK 2 zdobywamy bezbłędnie.

PK 3 zdobyty równie dobrze jak poprzedni chociaż pojechaliśmy okreżną drogą asfaltową.

Kuba sobie odpoczywa. Czas ucieka ale w sumie to nie przyjechałem tutaj się ścigać.

PK 6

Bardzo przyjemne przeloty z PK 6 przez PK 7 do PK 11. Według mnie powinno być więcej dróg gruntowych. Pięknie się jechało po tych kamieniach i błocie. Żeby zdobyć PK 7 tracimy niepotrzebnie ok 20 min na jechanie wzdłuż potoku a właściwie prowadzenie rowerów po rzece.



Przed następnym punktem zaopatrzyliśmy się w wodę i niezbędne węglowodany do dalszej jazdy. Znowu trochę zaczęliśmy kluczyć bo drogi w terenie nie były kompatybilne z tymi na mapie.


PK 11 - Godzina 15:10 tutaj spostrzegliśmy nasz błąd w wyborze trasy. A mianowicie PK 12, 13 10 i 9 zamykane są o godz 16. Mielismy niecałą godzinę na ich zdobycie! Odpuściliśmy więc PK 12 i PK 13 za co złapaliśmy 165min karnych :(
Naszym celem na dzisiaj stało się teraz dotarcie do Lanckorony przed upływem godz. 16:00.

Porzucamy więc polne drogi by jak najszybciej dotrzeć do asfaltu.

Do PK 10 docieram z małym błędem nawigacyjnym.

Jedziemy coraz szybciej. Przed Lanckoroną zrobiłem minutową przerwę na rozprostowanie bo zaczęły mnie łapać skurcze.

Na PK 9 docieramy 5 min przed jego zamknięciem. Dopadłem perforatora po sekundzie to mnie dopadły skurcze więc poleżałem sobie chwilę.
Dzisiaj już nam się nigdzie nie spieszyło.

Dalej pojechaliśmy już spokojnie rozmawiając sobie po drodze.

PK 8 - nasz ostatni. Pojawiła się grupka zawodników więc do mety chcieliśmy jechać z nimi. Wyprzedziliśmy ich i ... skręciliśmy za wcześnie :/



Kończymy etap na 26 miejscu.
puls śr: 145

Po wykąpaniu się, zjedzeniu pysznej kolacji w stołówce pojechaliśmy samochodem do schroniska Kudłacze na ognisko. Porzucamy samochód i w ciemnościach brniemy pod górę. Podobno miało być kawałek czarnym szlakiem. Szliśmy kilka kilometrów przez 2 godz.
Bufet był dobrze wyposażony ale z płynów raczej nie korzystaliśmy bo po kilku godzinach znowu będzie "trzeba" jeździć. Wracamy przed 2:00


Dane wyjazdu:
31.20 km 1.00 km teren
02:08 h 14.62 km/h

Niedziela, 20 września 2009 | Komentarze 3

Łódź Bike Game
Start rajdu przewidziany był o 12:00 w Manufakturze...

Niestety budzę się po 12. Śniadanie i dojazd zajmują mi ok godziny więc swój rajd zaczynam ok 13:00. Nie zrażam się jednak bo nie zależało mi wogóle na wyniku. Chciałem po prostu zobaczyć jak to wygląda i podpatrzeć jakieś ciekawe pomysły na "alleycata", którego mam nadzieję wkrótce zrealizuję.
Startuje, na początek mam za zadanie policzenie fontann na terenie Manufaktury i przyniesienie ulotki od sponsora rajdu: banku WBK. Naliczyłem 8 fontann i przyniosłem ulotkę. Przychodzę i mówię, że naliczyłem 8 foontann. Organizator jest zaskoczony ale uznaje mi to zadanie. Chodziło o wycieki z dysz których jest ponad 400 a nie osobne fontanny ;)
Jako następne zadanie miałem odnaleźć bilet do "Dętki" (Muzeum Kanalizacji), wejść pod ziemię, odnaleźć tam osobę i odpowiedzieć na pytanie.



cdn








Wieczorem ostrzakiem na spotkanie z przyjaciółmi.

Dane wyjazdu:
84.87 km 20.00 km teren
04:26 h 19.14 km/h

Sobota, 19 września 2009 | Komentarze 0

Tour de Kalonka
Coroczny rajd Tour de Kalonka. Pogoda dopisała wiec uczestników tez było bardzo dużo.
Przyjeżdżam na start, okazuje się, że jedna grupa już pojechała więc z Tomkiem gonimy ją. Po chwili już jedziemy razem.

Postój w Parowach Janinowskich.

Współczesna wersja zbierania chrustu.


Zalewajka z dużego kotła.



Cyklomaniacza fotka.

Po rajdzie do domu, a wieczorem do Lazego na nieoficjalną część rajdu w podobnym składzie jak na zdjęciu powyżej.
Kategoria author, rajdy, zawody