Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mavic z miasteczka Łódź. Mam przejechane 94392.51 kilometrów w tym 12839.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.66 km/h i się tym wcale nie chwalę bo nie mam czym
Więcej o mnie.

2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
52.45 km 2.00 km teren
02:31 h 20.84 km/h

Piątek, 6 maja 2011 | Komentarze 0

Majówka - dzień 6 - Pod wiatr do Sandomierza
Dzisiaj chcieliśmy w miarę wcześniej dotrzeć do samochodu w Radomyślu. Problem polegał na tym, że był dość silny wiatr z naprzeciwka. No ale nic prowadziłem całą drogę Anię na kole i nawet nie najgorsza średnia wyszła jak na ostatnie zamulanie.
Samochodem już zmierzaliśmy do Sandomierza inna drogą niż poprzednio i na Sanie nie chcieli nas przewieść na drugą stronę gdyż był zbyt niski poziom wody.
Poranne obozowisko-pobojowisko.

Sandomierz



Mniam


Zamek


Wąwóz Królowej Jadwigi.



Dane wyjazdu:
66.69 km 10.00 km teren
04:12 h 15.88 km/h

Czwartek, 5 maja 2011 | Komentarze 1

Majówka - dzień 5
Rano było bardzo zimno więc wstaliśmy bardzo późno. Rozpaliliśmy ognisko i niespiesznie ruszyliśmy w kierunku Zwierzyńca. Miasteczko bardzo senne i wyludnione. Wyglądało bardzo odmiennie niż jak byłem tam ostatnio kilka lat temu w pełni sezonu.
Później przejechaliśmy przez rezerwat Bukowa Góra by później dotrzeć urokliwymi polnymi drogami do Biłgoraju. Tam zjedliśmy pizzę i ruszyliśmy szukać noclegu.








Widok z Bukowej Góry.




Dane wyjazdu:
62.46 km 20.00 km teren
03:21 h 18.64 km/h

Środa, 4 maja 2011 | Komentarze 0

Majówka - dzień 4 - Zamość
Rano było zimno ale bez zbędnych postojów dotarliśmy do Zamościa...
Całe stare miasto jest wpisane na listę UNESCO. Rzeczywiście bardzo ładne i klimatyczne miejsce.
Następnie wzięliśmy rowery i pojechaliśmy do nowszej części miasta a na wylocie zahaczyliśmy o Rotundę która okazała się bardzo ciekawym obiektem i trochę tam zostawiliśmy naszego czasu.
Wieczorem zaczęło się robić zimno i rozważaliśmy nocleg w gosp. agroturystycznym ale cena nas trochę odstraszyła. Znaleźliśmy dogodne miejsce i rozpaliliśmy duuuże ognisko. Na szczęście prognozowane -3 stopnie się nie sprawdziło. Była to więc najcieplejsza noc bo założyliśmy prawie wszystko na siebie żeby w nocy nie zmarznąć.
Zjedliśmy obiad, zostawiliśmy rowery na jednym z podwórek i ruszyliśmy pieszo na spokojnie pozwiedzać.








Park miejski jest uznawany za jeden z najładniejszych w Polsce, szkoda, że jest trochę mały.

Dojazd do Rotundy.









Dane wyjazdu:
76.45 km 15.00 km teren
05:04 h 15.09 km/h

Wtorek, 3 maja 2011 | Komentarze 1

Majówka - dzień 3 - Lublin
Dzisiaj zerwaliśmy się z obozu o 12. Już nie próbujemy z tym walczyć, trzeba kiedyś odpocząć przecież ;) Niespiesznie ruszyliśmy wzdłuż rzeki znad zalewu do centrum Lublina. Zaskoczeniem były tłumy rowerzystów na ścieżce rowerowej, no ale w sumie słoneczna pogoda i wolny dzień od pracy robią swoje. Po zwiedzeniu atrakcji Lublina skierowaliśmy się do Majdanka - drugiego po Oświęcimiu największego obozu zagłady w Polsce. Obejrzeliśmy tylko z zewnątrz, pogoda jakoś nie nastrajała za dobrze. Według prognoz miało padać więc chcieliśmy nakręcić trochę kilometrów nim złapie nas deszcz. Niestety za bardzo nie dało się przycisnąć bo silny wiatr wprost z naprzeciwka to bardzo utrudniał. Po południu po malowniczych pagórkach kierując się do Zamościa. Jazdę zakończyliśmy przed 21 więc w całkowitych już ciemnościach rozkładaliśmy namiot i rozpalaliśmy ognisko. W nocy trochę popadał deszcz.
Obozowisko.


Uroczystości z okazji 3-go maja.


Pałac Czartoryskich.






W katedrze

Bez komentarza..

Zamek w Lublinie.


Obóz zagłady - Majdanek





Dane wyjazdu:
75.79 km 5.00 km teren
04:11 h 18.12 km/h

Poniedziałek, 2 maja 2011 | Komentarze 0

Majówka - dzień 2
Dzisiaj "trzeba było" nadrobić wczorajsze zaległości. Poranne zimno znowu skutecznie zniechęciło, skutkiem czego było wyruszenie z obozu o 11. Trochę pod wiatr ale za to w większości asfaltami zmierzaliśmy w kierunku Kraśnika i później dalej na północ w stronę Lublina.
Zachód słońca nad Zalewem Zemborzyckim.




Dane wyjazdu:
25.24 km 20.00 km teren
02:06 h 12.02 km/h

Niedziela, 1 maja 2011 | Komentarze 1

Majówka - dzień 1
Jakoś zimno i ogólne rozleniwienie nas dopadło do tego padający deszcz skutecznie powstrzymywał nas przed wychyleniem się z samochodu. Podjechaliśmy kawałek za Sandomierz by tam z Radomyśla ruszyć o 17!! w drogę. Droga to była ciężka i piaszczysta. Wyjątkowo wolno mijały kolejne kilometry. Napieraliśmy jednak do przodu i wieczorem w końcu wyjechaliśmy z lasu by dowiedzieć się, że jesteśmy jakieś 10km nie w tym miejscu niż chciałem być. Cóż niedopatrzenie z atlasu samochodowego bo właściwa terenowa mapa nie obejmowała tego terenu nieprzebytych lasów.
Wiosenne lasy jabłoniowe koło Sandomierza.

Pierwsze kilometry Ani z sakwami.

Przypadkowo zdobyta jedna z większych w okolicy górka. Trochę zwątpiłem czy uda się wyjechać z lasu przed zmrokiem.

Nocleg nad stawami rybnymi.


Dane wyjazdu:
2.54 km 0.00 km teren
00:10 h 15.24 km/h

Sobota, 30 kwietnia 2011 | Komentarze 1

Majówka - dzień 0
Pomysł na majówkę w większej paczce rowerzystów powstał jakiś czas temu. Jednak często rzeczywistość wygrywa z planami. Krysia z Mariuszem nie mogli wyjechać na dłużej a Kasia z Tomkiem wybrali Ukrainę... Też bym chętnie się pokręcił po tym kraju ale brak ważnego paszportu mnie powstrzymał. Zostaliśmy więc z Anią. Obraliśmy wcześniej zakładany kierunek czyli wschodnia Polska. Dzięki "zobowiązaniom" maratonowym była to przedłużona majówka do tygodnia ale o tym później.
Pojechanie po prostu na majówkę okazało się nie takie proste. Początkowo miał to być piątek ale w końcu stanęło na sobocie bo w końcu mamy cały tydzień więc nie ma co się spieszyć. W sobotę po wyspaniu się należało przeprowadzić gruntowne poprawki w Ani rowerze no i się spakować. Między czasie pojechać na pizzę sprawdzić rowery.
Po zapakowaniu wszystkich niezbędnych i zbędnych rzeczy dotarliśmy samochodem do Sandomierza ok 1 w nocy. Większy samochód ma swoje plusy. Spaliśmy co prawda w pięknym sadzie jabłoniowym ale w samochodzie - zawsze trochę cieplej.

Dane wyjazdu:
67.75 km 0.00 km teren
03:55 h 17.30 km/h

Piątek, 29 kwietnia 2011 | Komentarze 5

600 rowerzystów na Masie Krytycznej
Po pracy standardowo na masę krytyczną i przy okazji trochę zdjęć.

















































Kategoria kurierowanie, ostrzak


Dane wyjazdu:
80.15 km 0.00 km teren
03:57 h 20.29 km/h

Czwartek, 28 kwietnia 2011 | Komentarze 1

Prawie przez cały dzień z Anią na kole. Radzi sobie coraz lepiej, forma rośnie. Po pracy pojechałem po rower kupiony na aukcji za 5zł pod ostre dla Ani.
Kategoria kurierowanie, ostrzak


Dane wyjazdu:
64.39 km 0.00 km teren
03:18 h 19.51 km/h

Środa, 27 kwietnia 2011 | Komentarze 0

Po pracy na ciekawy festiwal podróżniczy "Media Travel"
Kategoria kurierowanie, ostrzak