mavik

Piątek, 4 kwietnia 2008 | Komentarze 10

Krótki objazd z Piotrkiem i Przemkiem po Wzniesieniach Łódzkich.
Authorem 32km resztę ostrzakiem.

Piątek, 28 marca 2008 | Komentarze 5

Wyjazd z Piotrkiem do Łagiewnik i trochę dalej;)
Pogoda :)))

Mapnik domowej roboty.




Punkt widokowy na bunkrze.

Stary cmentarz - Moskuliki.

Przyjazd do domu. Później do Quriersa i do szkoły ostrzakiem.

Niedziela, 23 marca 2008 | Komentarze 7

Wczoraj nigdzie nie jeździłem! Szczerze to nie nie chciało mi się w taką pogodę nigdzie ruszać.

Ale dzisiaj już nie wytrzymałem. Pojechałem z powrotem do Łodzi. Oczywiście pod wiatr (na szczęście słaby). Średnia trochę lepsza ale to nie moja zasługa tylko roweru.

Na ostatnich 15 km zaczął padać deszcz, który po kilku minutach zmieniła się w śnieg.

Trochę się zrobiło zaległści z wpisami ale już uzupełniłem.

Piątek, 21 marca 2008 | Komentarze 1

Powrót do domu na święta. Jak zwykle pod wiatr + padający ciagle śnieg. Piotrek jechał z bardzo obluzowaną korbą i musiałem go ciągnąć. On jechał z boku i trzymał się za mój plecak (trochę się zmienialiśmy) - dobre ćwiczenie siłowe. Przezk kilka kilometrów jechaliśmy za cięgnikiem z przyczepą.

Ps. Pierwszy dzień wiosny!!! Wcale tego nie widać :-(((

Czwartek, 20 marca 2008 | Komentarze 6

Kolejna wyburzana kamienica. Tym razem przy Kilińskiego i Piłsudzkiegoi, w tym miejscu stanie hotel Hilton.


Głupota ludzka nie zna granic!

Dziwna roślinka.

Ktoś sie z tym nie zgadza???

Niedziela, 16 marca 2008 | Komentarze 9

Maraton EST czyli błoto, błoto...

Chlewiska koło Szydłowca
http://www.estmaraton.eu/
Udział w maratonie był bezpłatny, należało tylko wpłacić kaucję zwrotną w wysokości 15 zł.
Na maraton zabrałem się z grupą Cyklomaniak.pl busem.

Pakowanie rowerów w Łodzi.

Biuro zawodów...


... w skansenie huty żelaza.

Jakoś się zmieściły.

Szybkie montowanie kół. Marcin

Jeszcze czysty :)

Przemek

Mariusz - zajął bardzo dobre 24 miejsce 61km z czasem 2:57:42


Samotna rozgrzewka.






Ustawienie się prawie na samym końcu było celowe. Na początku nie można szarżować. Do 15 km raczej spokojne tempo, później można było trochę przyspieszyć. Ale trasa robiła się coraz bardziej wymagająca (czyt. coraz więcej błota). Cyklomaniacy jakoś nie mieli szczęścia do sprzętu. 5km Marcin (MMM) przebija dętkę, 12km Marcin W. urywa hak przerzutki. Przemek ma jakieś kłopoty z napędem...
Mój pierwszy maraton w tym roku.
Podsumowując trasa bardzo błotnista. W pamięci zapadły 2 asfaltowe podjazdy i kilka szybkich zjazdów, reszta to błoto ;) Miejscami kłopoty z wpinaniem się w spd - błoto (na szczęscie dość rzadkie). Końcówka - zjazd strumyczkiem i "trochę" podjazdu. Choć podjazdu był krótki odcinek, zajęło mi to dużo czasu, ponieważ męczyły mnie ciągłe skurcze naprzemian lewej i prawej nogi.
Opony 35 mm stanowczo nie nadają sie na taką trasę.
Szkoda, że nikt nie miał aparatu na trasie. Nejlepsi byli kolesie na przełajówkach, rower na plecy i biegiem przez błocko po kostki (miejscami o wiele głębsze).
Zdjęcia ze strony maratonu. Prowadzę peleton pod górkę



Na mecie :) Start na dystansie 61 km czas 3:33:32 max 43,6km/h, ok 10 min postojów, pozwoliło to zająć 37 pozycję.

Jeden z czyściejszych rowerów po maratonie ;), dzięki błotnikom.

Prowizoryczne mocowanie przerzutki, skrócony łańcuch... można jeździć

Kuba na mecie.

Pamiątkowe medale dla wszystkich.

Mycie rowerów z węża strażackiego.

2 miejsce KAsi w kat. K2 i open na dystansie 32km

Mateusz 1 miejsce! w M1 - 32km

Grzesiek 2 miejsce w M4 - 32km


Powrót. Kaski z głów.

Maraton ukończyło 206 osób 87 - 61km, 119 - 32km.
Oficjalne wyniki
http://www.estmaraton.eu/wyniki_szc.xls

Relacja Przemka: http://www.cyklomaniak.pl/index.php?akcja=fullnews&nid=170&name=Chlewiska%20czyli%20maraton%20Jo%BFina%20z%20Ba%BFin
Ps. Szkoda, że klasyfikacja wiekowa była tylko wedłyg rocznika, a nie według daty urodzin. Miałbym 3 miejsce w M1 ;-(

Sobota, 15 marca 2008 | Komentarze 6

Dzisiaj rozgrzewka przed jutrzejszym maratonem. Pierwszy raz przejechałem się z tzw. "Kasztanami", oczywiście z grupą na góralach. Pojechalismy przez Łagiewniki na północ. Nie wiedziałem że są tutaj takie fajne tereny. Poczułem siie troche pewniej w spd. Był to mój pierwszy raz w terenie w tych butach, nowym rowerem i w spodenkach kolarskich.

Piątek, 7 marca 2008 | Komentarze 0

Objazd z gps'em + szkoła

Niedziela, 2 marca 2008 | Komentarze 1

Żarnowica-Wolbórz-Tychów-Łódź
Powrót do Łodzi, oczywiście pod wiatr (standard ;) trochę deszczu.

Sobota, 1 marca 2008 | Komentarze 0

Huraganik
Łódź-Dalków-Czarnocin-Wolbórz-Żarnowica
Dzisiaj pierwszy raz jechałem nowym rowerem i w SPD-ach. Wyruszyłem w południe. Wiatr z każdą chwilą był coraz silniejszy. Wreszcie udało mi się osiągnąć normalną średnią (pierwszy raz od pół roku). Pomimo tego, że prawie cały czas jechałem w deszczu, połowę drogi pod wiatr. Pod wiatr trudno było osiągnąć 20km/h za to z wiatrem wiele się nie męcząc max 52,4 km/h. Ostatnie 5 km boczny wiatr sprawiał, że musiałem jechać pochylony w prawo o jakieś 20 stopni żeby zrównoważyć siłę podmuchów.