Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mavic z miasteczka Łódź. Mam przejechane 94392.51 kilometrów w tym 12839.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.66 km/h i się tym wcale nie chwalę bo nie mam czym
Więcej o mnie.

2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
71.78 km 2.00 km teren
03:22 h 21.32 km/h

Piątek, 29 lipca 2011 | Komentarze 2

CMWC - Mistrzostwa Świata Kurierów Rowerowych
Po poranną walką o odpalenie cytrynki w końcu z godzinnym opóźnieniem udało się wyjechać z Łodzi. Na mistrzostwa do Warszawy pojechałem z Czeczenem i Bartkiem.
Na miejscu szybkiej rejestracji i przepaku pojechaliśmy na alleycata. Wpadliśmy na ostatnia chwilę. Na starcie ok 60 osób. Dostaliśmy manifest zaplanowaliśmy trasę odnajdując adresy na mapie i ruszyliśmy. Po 100m Czeczen łapie gumę. Dojeżdżamy z Bartkiem do pierwszego punktu i tam na niego czekamy. Dalej prowadzi już Maciej i wyprowadza nas na przedmieścia Wawy. Okazuję się, że są dwie takie same ulice. Wracamy bez nadziei na dobre miejsce bo nadrobiliśmy 30km bez potrzeby. Jedziemy trochę chaotycznie. W końcu zadowalamy się 3 zdobytymi PK i nawet nie jedziemy na metę oddać manifestów.
Po powrocie rozkładamy namiot i zahaczamy o konkurencję urywania lusterek. Następnie gonimy warszawską masę krytyczną. Trochę się motamy po mieście. Ja nawiguję na azymut dowiadując się co jakiś czas gdzie są od Michała i Pasjonata którzy jadą w masie. W końcu doganiamy peleton masy. Ponad 1000 osób wlecze się po trzypasmowej ulicy a za nimi 1,5km korek. Ciekawe ale szybko się nam to nudzi i wracamy. Później chilout i eliminacje goldsprintów. Niestety jeden rowerek się popsuł. Bardzo słabo mi poszło bo ktoś krzyczał żebym stanął i się zatrzymałem i do tego mocno nadszarpnąłem kolano. Ech, może jutro pójdzie lepiej.
Można i tak utrwalać alleycaty.

Jedna z atrakcji, kopnięcie lusterka samochodowego. Można było uzyskać punkty za styl i odległość wykopnięcia. Ale panowała pełna improwizacja.





Goldsprinty. Czyli kto szybciej przejedzie 400m na rolce.



Pogoda nie dopisała bo przez większą część mistrzostw padał deszcz :/
W każdym razie zrobiłem na szybko pełną galerię z CWMC.


Komentarze
starherbatnik
| 17:26 sobota, 6 sierpnia 2011 | linkuj Jakie fajne ludki rowerowe!
Nawet są Japonki !
tenbashi
| 14:16 sobota, 6 sierpnia 2011 | linkuj Super fotki. Ile pięknych rowerów ! I te białe triple triangle miód !
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ejsza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]