Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mavic z miasteczka Łódź. Mam przejechane 94392.51 kilometrów w tym 12839.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.66 km/h i się tym wcale nie chwalę bo nie mam czym
Więcej o mnie.

2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
34.28 km 3.00 km teren
01:42 h 20.16 km/h

Sobota, 20 listopada 2010 | Komentarze 1

Alleycat Wrocław - połowiczny sukces
Klimaty Wrocławskie.







Pojechaliśmy na miejsce startu tzn. Parku Południowego. Na starcie stawiło się ok 30 rowerzystów.
Organizator rzucił hasło: jedźcie na plac zabaw i kierujcie się światłami.
Trzydziestoosobową grupą (w tym jedna dziewczyna) zaczęliśmy biegać po placu zabaw. W końcu ktoś znalazł manifesty na które wszyscy się rzucili. Ruszyliśmy do jakiegoś parku koło kolei. Tam wzdłuż ścieżki były zapalone znicze które pokazywały drogę. Dotarliśmy do punktu, należało wdrapać się na dach starej fabryki. Z następnymi punktami były mniejsze lub większe problemy. Jechaliśmy w dziesięcioosobowej grupce. W końcówce urwaliśmy się i w czteroosobowym składzie dojechaliśmy do mety w tunelu pod drogą.
Jak dla mnie to alley był lekki, dość szybki i przyjemny. Właściwie to nie zdążyłem się zbytnio zmęczyć. Poprzedni mój alley we Wrocławiu był bardziej wymagający przynajmniej kondycyjnie.
Rozgrzaliśmy się trochę i przystąpiliśmy do rozgrywania konkurencji.
Pierwszą konkurencją były stójki które udało mi się wygrać. Następne były foodowny czyli jeżdżenie w kółko i przewracanie przeciwników. Nigdy nie brałem w tym udziału ani nawet nie wiedziałem jak to wygląda. W pierwszej turze odpadłem ale już drugą udało mi się wygrać.
Trzecią konkurencją były skidy (najdłuższe poślizgi). Przez wielu najbardziej lubiane. Jakież było moje zdziwienie gdy i tą konkurencję udało się wygrać.
Edit:
Stójka

Nagroda za stójkę.



Komentarze
Czeczen | 12:13 wtorek, 23 listopada 2010 | linkuj Kurde, za cienki w skidach jestem - muszę ćwiczyć. Może w następnym alleyu nawiążę równą walkę, hehehe.

Alley był udany. A szprychówkę już zgubiłem oczywiście.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa atorz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]