Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mavic z miasteczka Łódź. Mam przejechane 94392.51 kilometrów w tym 12839.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.66 km/h i się tym wcale nie chwalę bo nie mam czym
Więcej o mnie.

2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h

Sobota, 6 listopada 2010 | Komentarze 2

Mistrzostwa Łodzi w nocnym biegu na orientację
Nigdy nie biegałem na orientacje a tym bardziej w nocy. Do wyboru miałem iść na koncert lub te zawody. Biegi na orientacje odbywają się bardzo często w Łagiewnikach jednak nigdy jakoś się nie składało żeby w nich wystartować.
Tym razem jednak Piotrek mnie namówił. Sam ostatnio trenuje trochę biegi. Ja właściwie miałem prawie rok przerwy od biegania ale w ostateczności postanowiłem spróbować swoich sił.
W bazie zawodów duże zaskoczenie. Ok 80 osób w większości gimnazjaliści. Przy tak deszczowej ponurej pogodzie to według mnie bardzo dobry wynik.
Zapisałem się i otrzymałem swoją godzinę startu.
Podczas zawodów na szczęście nie padało. Startowałem jako jeden z ostatnich. Na początku największy problem sprawiło mi zlokalizowanie gdzie jestem na mapie. Biegłem przed siebie i przez przypadek znalazłem inny PK niż szukałem. Odnalazłem się na mapie i do końca zawodów nie miałem większych problemów nawigacyjnych. Zawsze najgorszy jest początek, odnaleźć się z mapą, poczuć skalę. Dlatego też np na Harpaganie na starcie szukam osób którzy jadą w tym kierunku i trzymam się ich. Najczęściej po pierwszym PK już wolę jechać sam. Tak było i w tym przypadku, co prawda nie miałem się kogo trzymać tzn osoby które startowały ze mną startowały w innej kategorii i mieli inne PK do odnalezienia.
Szukając pierwszego punktu natrafiłem na Marcjanka - startuje w wielu imprezach na orientacje i zawodach AR. Teraz żalił się szuka PK 1 juz 20 min. Pomyślałem, że ze mną nie jest tak źle bo ja odnalazłem ten punkt po kilku minutach.
Na PK 3 dogoniłem Piotrka który wybiegł kilkanaście minut przede mną. Do następnego punktu pobiegliśmy razem ale ja wolałem nawigować sam. Później mijaliśmy się i czasem biegliśmy trochę razem od czasu do czasu spotykając także Marcjanka. Na przed ostatni Pk biegłem sam. W okolicy punktu spotkałem Marcjanka który szukał kilkaset metrów od celu i trochę mnie zmylił. Przez co straciłem ok 10 min. Znaleźliśmy PK wbiegliśmy na ścieżkę do mety gdy on spostrzegł, że zgubił chip. Wrócił się poszukać (na mecie był ponad godzinę za mną i chyba chipa nie znalazł).
W ostatecznie znalazłem się na 3 pozycji na 6 startujących w kategorii. Najważniejsze dla mnie to to, że udało mi się wygrać z Piotrkiem który uważa, że jest lepszym ode mnie biegaczem i nawigatorem.
Zawody rozgrywane były na takiej oto mapce.

A oto trofeum ;)



Komentarze
Aga
| 21:58 sobota, 20 listopada 2010 | linkuj no proszę, BikeOrientowy Góru skosztował orientacji... no to teraz można się wszystkiego spodziewać, na pewno na V edycji lekko nie będzie...
oficjalnie gratuluję zajętego szczytnego III miejsca! Brawo!
ja tam bym miała w gaciach sama biec przez las, co innego w towarzystwie kumpla i z dwoma naszymi psami ;-) na jednej takiej imprezie nocnej jak zobaczyłam stracha na wróble na polu wychodząc z lasu to razem z jego psem chcieliśmy dać dyla ;-)))))
kundello21
| 16:30 czwartek, 18 listopada 2010 | linkuj Gratulacje:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ejsza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]