Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mavic z miasteczka Łódź. Mam przejechane 94392.51 kilometrów w tym 12839.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.66 km/h i się tym wcale nie chwalę bo nie mam czym
Więcej o mnie.

2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
36.39 km 28.00 km teren
01:53 h 19.32 km/h

Niedziela, 13 września 2009 | Komentarze 2

ŚLR Kielce - finał
5:30 zapowiada się ładny dzień.

Na maraton jadę z Marcinem. Na miejscu jest nas 11 osób z ekipy Mar&Partners;. Sami dobrzy zawodnicy zapowiada się, że utrzymamy 2 miejsce w klasyfikacji generalnej..
Ruszamy. Ja od początku jechałem raczej z nastawieniem na krótką 32-kilometrową trasę. Po ostatnim intensywnym tygodniu w pracy nie czułem się zbytnio na siłach. Starałem się przebijać do przodu ale byłem za bardzo głodny i nie miałem z czego ciągnąć. Do tego jazda na (chyba) zbyt wysokim pulsie (nie miałem pulsometru). Spowodowały, że po 10 km miałem dość, chciałem stanąć i dalej nie jechać. Na połowie dystansu na szczęście odżyłem i zacząłem w końcu wyprzedzać, im bliżej do mety tym mi się lepiej jechało. Niestety kilkaset ok 2 km przed metą pojechałem za kimś kto chyba pomylił trasę. Chciałem przebić się na azymut do trasy ale jej nie znalazłem. Na metę wjeżdżam z drugiej strony po nerwowym szukaniu stadionu. Rozmawiam chwilę z sędzią. Jak się później okazało nie spisał nawet mojego czasu i zostałem zdyskwalifikowany :( Szkoda bo poszło mi nawet nieźle. Na szczęście reszcie zespołu bardzo dobrze poszło i kilka osób znalazło się na podium :)
Trasa po nocnym deszczu była dość wymagająca, miejscami piach a w dużej części trasy błoto. Dwa razy był do przejechania strumień więc można było zapomnieć o suchych butach.
Prawie cały zespół miał jechać dłuższy dystans (52km) ale błoto zrobiło swoje unieruchamiało napędy i wysysało siły.
Po wszystkim zapowiadało się długie oczekiwanie na dekorację więc wybraliśmy się do McDonalda.
Po wszystkim..

..relaks.








III miejsce w klasyfikacji drużynowej.


Pamiątkowa fotka. Miło posiedzieć przy żubrze :P

Więcej fotek
Kategoria author, rajdy, zawody



Komentarze
karotti
| 11:53 wtorek, 15 września 2009 | linkuj szkoda, że ta końcówka tak wyszła, bo zająłbyś na pewno dobre miejsce. Mam jednak nadzieję, że mimo wszystko dobrze się bawiłeś :)
Dynio
| 20:16 poniedziałek, 14 września 2009 | linkuj Miło posiedzieć przy Żubrze ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iaiwr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]