Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mavic z miasteczka Łódź. Mam przejechane 94392.51 kilometrów w tym 12839.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.66 km/h i się tym wcale nie chwalę bo nie mam czym
Więcej o mnie.

2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
86.01 km 0.00 km teren
04:31 h 19.04 km/h

Wtorek, 23 czerwca 2009 | Komentarze 6

Rano trochę deszczowo. Ale po południu wyszło słońce. Po wczorajszej jeździe w deszczu się przeziębiłem więc się bardzo ciężko jeździło. Pomimo kolejnej zmiany przełożenia z 42x15 na 42x16. Teraz czuć różnicę, przy 30km/h trzeba się nieźle namachać nogami. Z wiaduktu rozkręciłem się do 52km/h czyli ok. 238 obrotów korbą na minutę! :)
Jazda do 19:00 :|
Bike Orient
Numery startowe, szprychówki gotowe od wczoraj, jutro będą mapy z drukarni.
Kategoria kurierowanie, ostrzak



Komentarze
maniek85
| 23:33 czwartek, 25 czerwca 2009 | linkuj Również uważam, że jazda ulicą jest dużo bezpieczniejsza. Staram się unikać ścieżek rowerowych. To właśnie na nich miałem najniebezpieczniejsze sytuacje. Nie ma możliwości wyhamować jadąc ścieżką 30km/h przed wyjeżdżającym z bramy samochodem. Przed każdą ścieżką powinien być moim zdaniem próg zwalniający. Może wtedy kierowcy zmuszeni byliby do zwolnienia.
mikroos
| 17:40 czwartek, 25 czerwca 2009 | linkuj Tu się zgodzę - CZASAMI lepiej jest jechać ulicą. A już na pewno wtedy, gdy ścieżke przebiega blisko budynków. Ale ten mój wypadek akurat wydarzył się w miejscu, które mógłbym podać jako niemal modelowy przykład ścieżki. Jest co prawda połączona z chodnikiem, ale prawda jest taka, że na ludzką głupotę nawet ogrodzenie ścieżki elektrycznym pastuchem by nie pomogło ;) A sama ścieżka była ok.

Pozdro!
tomalos
| 17:37 czwartek, 25 czerwca 2009 | linkuj kopsnij mapę na bloga ;)
mavic
| 00:47 czwartek, 25 czerwca 2009 | linkuj Na ścieżce rowerowej piesi nie są największym zagrożeniem dla rowerzysty. Najgroźniejszi są właśnie kierowcy włączający się do ruchu, zjeżdżający z drogi czy wyjeżdżający z bram. Ścieżkę traktują jak chodnik, nie widzą rowerzystów tym bardziej nie ustępują im pierwszeństwa. Dlatego czasami bezpieczniej czuję się jak jadę środkiem czteropasmowej drogi niż "ścieżką rowerową" z chodnikiem z boku, kilkudziesięcioma wyjazdami z bram. Rowerzysta na drodze jest przynajmniej widoczny (oczywiście w dzień i jeśli nie jedzie zbyt blisko prawej krawędzi bo wtedy jest pomijany jako uczestnik ruchu).
Pozdrawiam
mikroos
| 15:11 środa, 24 czerwca 2009 | linkuj Hej,

unikanie ścieżek to też żadne rozwiązanie. Z dwojga złego osobiście wolę ryzykować skasowaniem pieszego, niż uderzenie samochodu. Lepiej mieć pięć wypadków z pieszym, niż jeden z autem - przynajmniej ja tak uważam. Inna kwestia to to, że na ścieżce nie wzbudzasz tyle agresji, co też nie jest bez znaczenia. No, ale jak uważasz :)

Pozdrower! I oby ludzie mądrzeli, a wypadków było coraz mniej :)
wienio
| 21:06 wtorek, 23 czerwca 2009 | linkuj Mapę poproszę na maila:)
Pozdrawiam.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zcale
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]