Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mavic z miasteczka Łódź. Mam przejechane 94392.51 kilometrów w tym 12839.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.66 km/h i się tym wcale nie chwalę bo nie mam czym
Więcej o mnie.

2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
70.07 km 40.00 km teren
03:37 h 19.37 km/h

Sobota, 28 września 2019 | Komentarze 0

OrientAkcja 12
Do końca nie mogłem zdecydować się na start. Przyjąłem taktykę, jeśli będzie pogoda - jadę.
Wracając z delegacji z Wawy w samej Rawie byłem już o 14:00. Czyli 6 godzin sobie poczekałem głównie nad jeziorem aż pojawi się ktokolwiek. Niestety nie miałem roweru. Dopiero Ania miała mi dowieźć z Wrocławia.
Byłem chyba na pierwszych 2 edycjach. A przez ten czas sporo się zmieniło - noclegi w sali, bufet na trasie ;)
Miał startować Piotrek, Krzysiek i Magda to i ja się skusiłem bo pogoda miała być letnia.
Na start przyjechałem prosto z delegacji i poczekałem sobie 5h nad jeziorem aż zjawił się Mateusz- główny konferansjer również cyklu BikeOrient.
Start dopiero o 9 więc można było sobie pozwolić na pogaduchy do 3:30 ;)
Od samego początku chcę wystartować szybko choć nie mogę się zdecydować do końca jaką trasę jechać: mega 70km czy giga 120km.
Na początek wybieram nieoptymalny wariant objeżdżając jezioro - zamiast wygodną szutrówką na grobli przez jego środek.
Czołówka odskakuje już zanim docieram do pierwszego PK. Próbowałem się trzymać tych którzy wyjątkowo też robili sporo błędów - Brudło, Wojciechowski i Szawdzin.
Co chwilę mijam się z Anią która próbuje nadążyć za Piotrkiem i Magdą. Krzysiek B. został z tyłu bo złapał kapcia. Jadę na kole Krzyśkowi S. i Pawłowi B. żeby wyprowadzili mnie z lasów na bardziej przejrzyste rejony do orientacji. Rozjeżdżamy się na różne punkty co jak się okazało było moim największym błędem bo wybrałem nieoptymalny wariant. Ale dalej też robię sporo błędów przy większości punktów.. Na pk 24 - zakręt rowu tracę prawie pół godziny szukając zakrętu rowu. Wg mapy wiem gdzie jestem ale nie widzę zakrętu więc kombinuję chodzę po bagnach wycofuję się i jadę dookoła. Znajduję zakręt rowu ale nie znajduje punktu. Wracam z powrotem do punktu gdzie powinien być perforator i jest. Wg mnie po prostu mylący opis bo to było co najwyżej mały odchył w kopaniu niż zakręt. 
Zaczynają mnie trochę łapać skurcze więc chyba dobrze że wybrałem krótszą trasę. Przez cały czas mocno szarpię tempo. Do PK z zakrętem rowu jeszcze się łudziłem na jakiś wynik ale później już szarpanie się nie miało większego sensu. Tym bardziej że z każdym punktem miałem trochę problemów. 
Podsumowując to jedne z bardziej nieoczywistych zawodów. W sensie orientacji - opisy nie wskazujące na 100% miejsca docelowego. Same punkty też w nieoczywistych miejscach. Pewnie to kwestia małego objeżdżenia bo to chyba moje drugie zawody na orientację w tym roku - po majowej Rudawskiej Wyrypie. Dla mnie były dość trudne głównie ze względu na ustawienie samych punktów i fakt że były lampiony 2D co mi osobiście nie leży na zawodach. Fakt, że jeżdżę na czuja bez kompasu i mierzenia odległości ale jak widać nie wszystkie zawody muszą być takie jak BikeOrient. Choć przy takiej frekwencji może warto już nad tym pomyśleć.
Jakimś cudem pomimo miliona błędów udało się zająć 8 miejsce na 120 w mega. 
Kategoria full, rajdy, zawody



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa miona
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]