Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mavic z miasteczka Łódź. Mam przejechane 94392.51 kilometrów w tym 12839.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.66 km/h i się tym wcale nie chwalę bo nie mam czym
Więcej o mnie.

2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
31.70 km 10.00 km teren
01:34 h 20.23 km/h

Sobota, 11 października 2008 | Komentarze 12

III Nieoficjalny Maraton Łodzki - nielegalny ;)
Długo czekałem na ten maraton, niestety z powodu gorączki która mnie jeszcze dręczyła nie wystartowałem. Zdecydowałem, że pojadę tylko porobić zdjęcia.
Po doprowadzeniu roweru do stanu używalności po Odysei dzień wcześniej ruszyłem z Piotrkiem na start. Niestety dla mnie dzień nie rozpoczął się dość pomyślnie jadąc ścieżką zostałem potrącony przez jakąś babkę w Audi. Ja pojeciałem trochępo masce a rower odskoczył na bok. Obejżałem szybko rower i stwierdziłem, że tylko trochę zgięła się platforma w pedale i pękniętą szprychę. Otrzeoałem się wziąłem kasę i pojechałem dalej. Wnosek? Unikać ścieżek rowerowych za wszelką cenę.
Cyklomaniacy przed startem.

Jubilat XTR - najwyższy model Rometa :D

Do startu stawiło się ok 60 osób.

Robiło sięcoraz cieplej. Podcętrowałem koło i w ostatniej chwili stwierdziłem, że jednak pojadę. Wszyscy ruszyli ja na końcu z tymi którzy nie startowali. Po Kilkuset metrach zauważyłem, że łańcuch po Odysei jest tak starty, mogę więc jeździć tylko na blacie. Rozpoczął się się właściwy start, widząc jak wszyscy uciekają skróciłem sobie drogę i pojechałem robić zdjęcia na wiadukcie pod drogą.








Jesień na Wzniesieniach Łódzkich.

Kolory jesieni.

Poczekałem aż wszyscy zawodnicy przejadą i pojechałem do schronu poczekać na zawodników. Po drodze dogonił mnie Wiki.


Nietypowe zużycie ramienia korby.

Pomimo spadku formy Kamienia niewiele osób potrafi dogonić.

Mateusz finiszuje kilka kilometrów przed metą.

Piotrek się cieszy bo już niedaleko.

Meta zlokalizowana była standardowo przy Barze pod Modrzewiem.
Pogoda idealna jak na jesień.

Zwyciężczyni w kategori kobiet.

Za pierwsze miejsce beczka piwa.

Może za rok uda mie się wystartować.

Powrót przez Arturówek

Po przejażdzce zaraz poczułem się lepiej :)
Kategoria author, rajdy, zawody



Komentarze
skibabike
| 15:16 środa, 15 października 2008 | linkuj naprzeciwko ciebie siedziałem , po rogach siedziało jeszcze dwóch gości , ja wysiadłem w Łaznowie , to ja , na małej focie na niedzielnej wycieczce pod Koluszki
piobiker | 13:44 środa, 15 października 2008 | linkuj Tak, to byłem ja:), to ty też siedziałeś w tym przedziale?
skibabike
| 11:33 środa, 15 października 2008 | linkuj Twój kumpel Piotrek z 18 foty chyba wracał wczoraj pociągiem z Piotrkowa , padało chyba uciekł przed deszczem , siedział w służbowym , tak mie się wydaje że to on . Ten sam rower ze szprychówkami .
mavic
| 16:03 poniedziałek, 13 października 2008 | linkuj Może po opisie: " Po drodze dogonił mnie Wiki" :)
Xzibi | 15:38 poniedziałek, 13 października 2008 | linkuj Wiki jest zawsze w dobrej formie, ale po czym to widzisz na tym jedynym zdjęciu to nie wiem,...
Darecki
| 20:30 niedziela, 12 października 2008 | linkuj Widzę Wikiego w wielkiej formie :-)
vanhelsing
| 18:42 niedziela, 12 października 2008 | linkuj ale fajne fotki ;) A co do mojej piasty to mam SHIMANO RM30, znowu nie jest taka nowa, bo swoje 6 tysięcy ma :P

Zdrowia życzę!
Pixon
| 15:54 niedziela, 12 października 2008 | linkuj Może mój klon o którym jeszcze nie wiem ;)
kosma100
| 15:36 niedziela, 12 października 2008 | linkuj Pixon a myślałam, że na 3 zdjęciu z numerem 3 to Ty :D
kosma100
| 15:35 niedziela, 12 października 2008 | linkuj No tak - tak to jest jak się komentuje przed dodaniem opisu wycieczki :D
Potrącony na ścieżce dla rowerów???? :/ MASAKRA!!!! Jak to się stało?
Mnie dzisiaj gościu maluchem najpierw wyjechał przed nos (pędziłam z górki) i z trudem wyhamowałam, a później ten sam palant zahamował bez sygnalizowania zamiaru skrętu... ale udało mi się ponownie wyhamować.
No i życzę powrotu do zdrowia - musisz się wygrzać od wewnątrz by wypędzić gorączkę :D
Pozdrawiam, niestety z pracy :)
Pixon
| 15:31 niedziela, 12 października 2008 | linkuj Tobie się przynajmniej poszczęściło, że mogłeś pojechać i na żywo oglądać walkę o beczkę z piwem :D
Mnie niestety zapalenie płuc zmogło ;/
kosma100
| 15:08 niedziela, 12 października 2008 | linkuj Jubilat xtr, buahahahahahahahahahaha :D
Nawet na nielegalnym, nieoficjalnym maratonie jest podium :D nie trzeba stać na trawie ;p
Pozdrawiam i cieszę się, że już wyzdrowiałeś :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa cocho
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]