Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mavic z miasteczka Łódź. Mam przejechane 94392.51 kilometrów w tym 12839.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.66 km/h i się tym wcale nie chwalę bo nie mam czym
Więcej o mnie.

2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
14.47 km 14.47 km teren
03:08 h 4.62 km/h

Wtorek, 29 lipca 2014 | Komentarze 0

Gruzja - dzień 11

Lało całą noc. Nie mieliśmy za bardzo motywacji jechać w deszczu więc poczekaliśmy do 12 ale to nie wystarczyło. Przez kolejne kilka godzin nie przestawało padać. Po drodze zostaliśmy zatrzymani w punkcie przygranicznym i dostaliśmy przepustkę na dalszą drogę. Właściwie to resztki drogi które szybko zamieniły się w wąską ścieżkę. W dodatku zwiększony poziom wody zmusił mnie do kilkukrotnego pokonywania jej na kilka razy: przeniesienie rowerów, bagaży i Ani. Całkowiecie mokrzy i zziębnięci dotrliśmy do drugiego punktu granicznego. Przestało padać ale bylismy zbyt zmęczeni żeby atakować przełęcz. Rozbilismy się obok namiotu pograniczników i przespacerowalismy się na przełęcz 3056mnpm. Po powrocie pogranicznicy zaprosili nas na kolację w postaci baraniny, sera, czaczy i puri z majonezem. Długie toasty nie miały końca. Okazało się, że turyści pojawiają się tutaj co kilka dni ale żaden nie zatrzymywał się tutaj na nocleg.
Kategoria author, wyprawy



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa arato
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]