Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mavic z miasteczka Łódź. Mam przejechane 94392.51 kilometrów w tym 12839.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.66 km/h i się tym wcale nie chwalę bo nie mam czym
Więcej o mnie.

2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
82.76 km 55.00 km teren
04:11 h 19.78 km/h

Sobota, 10 maja 2014 | Komentarze 0

Orient Akcja
Pierwsza edycja Orient Akcji w Aleksandrowie Łódzkim.
Chłodno i wietrznie ale na starcie ok 50 osób. Jak na pierwszą imprezę (z mam nadzieję cyklu Orient Akcji) frekwencja i organizacja pozytywnie zaskoczyły.
Wystartowaliśmy. Jak zwykle na początku trudno połapać się na mapie. Od początku nie do końca optymalną trasą. Czołówka uciekła więc sam jechałem pod wiatr. Przy jednym z punktów są zaznaczone na mapie wiatraki. Drogi mi nie pasują wyjątkowo ale mówię trudno, mapa nie może kłamać. Pchałem się przez kanały i łąki mimo, że wiedziałem iż wybrałem zły wariant bo nikt przede mną nie jechał. Po ok 1,5 km docieram do wygodnej szutrówki którą powinienem podążać od początku. Łapię punkt i dalej już skrótem przez łąki. Kanały w poprzek na mapie już nie robią na mnie wrażenia bo i tak mam mokre buty. Na szczęście poszło sprawnie. Dalej już się trochę wlokłem. Śniadania nie dojadłem a na trasę wziąłem jednego batonika więc droga do mety się dłużyła. Nie spinałem się bo wiedziałem, że o czołowym miejscu mogę zapomnieć bo trasa dość łatwa i nie ma gdzie nadgonić nawet kilku minut. W sumie miałem jechać z Anią ale trochę jej się zachorowało a i ja ostatnio po pracy na noce więc trudno było o lepszy wynik.
Za to niesamowicie fajnie mi się jechało po nierównościach. W końcu ostatnio podreperowałem amortyzator i założyłem na przód Race Kinga 2.0 jak na razie bajka ;)
Po powrocie na metę wypogodziło się i bardzo przyjemnie siedziało się w słońcu przy grillu.
Nie mogę doczekać się następnych tego typu rajdów. Zaskoczony jestem jak ładne i w ogóle nieznane to są tereny.

P.s. Niesamowite, że taki krótki dystans jest moim najdłuższym od 9 miesięcy. W takim tempie to nie wiem kiedy dociągnę do 100 tys km przez które sobie założyłem na początku, że przynajmniej przez taki dystans będę prowadził tego bloga..

4/16 miejsce - trasa mega

Galeria zdjęć ze startu
Kategoria author, rajdy, zawody



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa losie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]