Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mavic z miasteczka Łódź. Mam przejechane 94392.51 kilometrów w tym 12839.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.66 km/h i się tym wcale nie chwalę bo nie mam czym
Więcej o mnie.

2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
71.70 km 0.00 km teren
03:44 h 19.21 km/h

Wtorek, 27 września 2011 | Komentarze 2

Będzie alleycat!
Wkrótce, jak się tylko dowiem szczegółów to je zamieszczę. Zachęcam wszystkich nie tylko osoby które lubią się ścigać. Warto spróbować czegoś nowego. Zapewniam, że będzie ciekawie bo pomysłodawcą trasy jest Witek.
Może dla niektórych klip mało zachęcający ale wszyscy którzy czują taki klimat, alleycat jest obowiązkowy.

Znowu ciepło ale dla odmiany o 16 była burza.
Kategoria kurierowanie


Dane wyjazdu:
88.19 km 0.30 km teren
04:07 h 21.42 km/h

Poniedziałek, 26 września 2011 | Komentarze 0

Ciepło
Lata nie było to chociaż jesień jest ciepła, ok. 22 stopni i bezchmurne niebo. Aż chciało się cisnąć ale tylko na początku i pod koniec pracy troszkę szybciej.
Kategoria kurierowanie, ostrzak


Dane wyjazdu:
5.28 km 1.00 km teren
00:18 h 17.60 km/h

Niedziela, 25 września 2011 | Komentarze 1

Tam i z powrotem.
Kategoria ostrzak


Dane wyjazdu:
76.12 km 30.00 km teren
03:38 h 20.95 km/h

Sobota, 24 września 2011 | Komentarze 0

Rekreacyjny objazd nieoficjalnego łódzkiego maratonu
Chyba po raz pierwszy się zdarzyło, że nie było szarpania i praktycznie ok. 30 osobową grupką dojechaliśmy do końca. Tempo było spokojne ale czekaliśmy trochę na maruderów. Wspaniała pogoda ok 20 stopni do tego bezchmurne niebo pozwoliło w pełni cieszyć się trasą. Dawno nie padało więc było sporo kurzu. Przy końcówce złapałem kapcia i spacerowym tempem potoczyliśmy się w stronę Kaloryfera w kilka osób.
Wszystkich którzy zainteresowani są startem w maratonie 9.10 odsyłam na stronę organizatorów - Cyklomaniak
V max 59km/h
Kategoria author


Dane wyjazdu:
67.72 km 0.00 km teren
03:14 h 20.94 km/h

Piątek, 23 września 2011 | Komentarze 0

Dzisiaj jeździł trochę ze mną Gabriel który chciałby popracować jako kurier rowerowy.
Kategoria kurierowanie, ostrzak


Dane wyjazdu:
52.13 km 0.00 km teren
02:43 h 19.19 km/h

Czwartek, 22 września 2011 | Komentarze 0

Kategoria kurierowanie, ostrzak


Dane wyjazdu:
62.38 km 0.00 km teren
03:09 h 19.80 km/h

Środa, 21 września 2011 | Komentarze 0

Kategoria kurierowanie, ostrzak


Dane wyjazdu:
62.79 km 0.00 km teren
03:08 h 20.04 km/h

Wtorek, 20 września 2011 | Komentarze 0

Powrót do kurierki
O 10 zjadłem śniadanie a o 13 wyjechałem do pracy i jeździłem prawie do 19. Ciężko pod koniec się kręciły nogi ale chyba było mi to potrzebne po tych wycieczkowych obżarstwach.
Modestep - Sunlight
&feature=feedlik


Dane wyjazdu:
29.63 km 10.00 km teren
01:34 h 18.91 km/h

Piątek, 16 września 2011 | Komentarze 0

Nad Bobrem
Pojechaliśmy z Anią i Mariolą nad Jezioro Pilchowickie skąd wróciłem rowerem. Niestety, ruszyłem o 17 i już było zimno więc nie pojechałem zaplanowana trasą. Do tego miałem mało dokładną mapę a i drogi też gdzieś znikały, że musiałem po polach i łąkach się włóczyć ale i tak było fajnie. Trochę jazdy po górkach i forma widocznie wzrosła na prostej bez problemu mogłem utrzymać prędkość 40km/h a lekko pod górkę 30km/h



Drogi się skończyły i trzeba było jeździć po bezkresnych polach.





Zachód słońca jak zawsze ładny.


Vmax 74 km/h

Dane wyjazdu:
19.29 km 17.00 km teren
02:00 h 9.64 km/h

Czwartek, 15 września 2011 | Komentarze 0

Boguszów Gorce - esencja gór
Wczoraj wróciliśmy z Czech do Trzcińska. Dziś wybraliśmy się w okolice Wałbrzycha do Boguszowa. Po raz pierwszy miałem problemy z nawigacją, mapa jakaś niedokładna ale pojechaliśmy to co zaplanowaliśmy. Bardzo ostre i kamieniste podjazdy przeplatały się z ładnymi szutrówkami. Ania zrobiła bardzo duże postępy. Choć na początku wycieczki miała kryzys na podjeździe:
Jak ktoś mnie zapyta jaki mam rower to co odpowiem?
Że mam taki na którego nie umiem wsiąść!?!
Na końcu trasy był stromy i dość kamienisty zjazd. Pokonała go bez większych problemów.











Mój but nie wytrzymał wnoszenia roweru po kamienistej ścieżce.


Wałbrzych



Vmax 45km/h