Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mavic z miasteczka Łódź. Mam przejechane 94392.51 kilometrów w tym 12839.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.66 km/h i się tym wcale nie chwalę bo nie mam czym
Więcej o mnie.

2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga


Wpisy archiwalne w kategorii

author

Dystans całkowity:31198.36 km (w terenie 9748.33 km; 31.25%)
Czas w ruchu:1846:19
Średnia prędkość:16.75 km/h
Maksymalna prędkość:75.90 km/h
Liczba aktywności:589
Średnio na aktywność:52.97 km i 3h 08m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
103.52 km 40.00 km teren
04:44 h 21.87 km/h

Niedziela, 8 czerwca 2008 | Komentarze 1

Zbiórka pod kasztanami. W planach miałem przejechanie ok 50 km i wrócić wcześniej do domu, wyszło jak zwykle ;) Na miejscu był tylko Lazy Boy, później dojechał MMM i jakiś gość na carbonowym scocie. Reszta pojechała na Mazovię do Żyrardowa. Skierowaliśmy się w strone Brzezin, większość dróg nie była mi wcześniej znana. Za Brzezinami rozdzieliliśmy się, wróciłem sobie trochę dłuższą drogą. W Łagiewnikach dopadła mnie burza, chwilę czekałem przy barze ale zmarzłem i ruszyłem. Wtedy się dopiero rozpadało. Ostatnie 3km jechałem w deszczu.
Ooo 10 tys. mi pękło. Plan minimum był 20 więc myślę, że go zrealizuję bo w drugiej połowie roku więcej jeżdżę.
max 44,44
Kategoria author, >100


Dane wyjazdu:
105.48 km 45.00 km teren
04:52 h 21.67 km/h

Sobota, 7 czerwca 2008 | Komentarze 4

BikeOrient 100 osób zapisanych!
Drużyna BIKEstats prowadzi!

Pojawiła się relacja z wycieczki w Beskidy i Gorce. - Pierwsza z wycieczek kilkudniowych na której naprawdę odpocząłem :)

Rano z "Kasztanami" - Łódzkimi bikerami. W teren pojechaliśmy w 10 osób. Reszta 30 osób na szosówkach (nie wiedzą co dobre ;) Sporo kurzu, tempo niespodziewanie bardzo spokojne.
Po południu z Anką na Lotnisko Lublinek. Bo się jakoś tak złożyło, że nigdy tam nie byliśmy.

max 58,17
Kategoria author, >100


Dane wyjazdu:
69.42 km 5.00 km teren
05:06 h 13.61 km/h

Wtorek, 27 maja 2008 | Komentarze 1

Beskidy Gorce cz V
Widok z tarasu ;)

Rynek w Lanckoronie.

Większość domów na rynku jest drewnianych. Miasteczko wygląda jak 100 lat temu.

Ślimak nas gonił przez cały podjazd na Górę Zamkową.

To co zostało po zamku w Lanckoronie.

Kapliczki w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Sanktuarium

Z górki i z wiatrem przez Skawę do Krakowa 30 stopni, bezchmurnie :)

W Krakowie spotkałem kolege z technikum akurat wyjechał z pracy (oczywiście rowerem) i się spotkaliśmy. On niespodziewał się tego jeszcze bardziej niż ja. Podprowadził nas do centrum bo nie mieliśmy mapy.

Dane wyjazdu:
42.43 km 20.00 km teren
04:07 h 10.31 km/h

Poniedziałek, 26 maja 2008 | Komentarze 1

Beskidy Gorce cz IV
Rano z górki do Pcimia. Droga kręta ale udało się wyciągnąć 71,99km/h.



Suszenie, jedzenie, odpoczynek w połowie podjazdu. Okazało się że mi się woda skończyła więc wróciłem się trochę do najblizsdzego gospodarstwa (na sklepy nie można już było liczyć przez najbliższe 20 km).



Kto za Wisłą?

Błotko,... sporo błotka :)



Beskid Makowski jest bardzo widokowy.

Przed Lanckoroną znaleźliśmy domek letniskowy. Oczywiście był (bardzo) zamknięty. Dlatego spaliśmy na tarasie. Dobrze, że było bardzo ciepło.



Dane wyjazdu:
63.02 km 30.00 km teren
05:11 h 12.16 km/h

Niedziela, 25 maja 2008 | Komentarze 3

Beskidy Gorce cz III
Rano czekało nas tylko kilkanaście metrów do góry że by stanąć na szczycie Turbacza 1310m. Na zjeździe musieliśmy pokonywać spore przeszkody w postaci powalonych drzew.

Gorce rzeczywiiście są super na rower bardzo mało kamieni, wiekszość podjazdów też do podjechania nawet z sakwami.


Obserwatorium astronomiczne.

Schronisko 730m.n.p.m.

Na noclegu byliśmy trochę przed 18. Więc zostało sporo czasu. Zostawiłem sakwy i sam pojechałem na rundę po okolicy. Ogromna różnica, 35-45km/h na kamienistych zjazdach :) Przejechałem dodatkowo 13k mi 450 m przewyższenia. Akurat trafiły się takie szlaki, że z sakwami nie miałbym czego tam szukać (bardzo strome :) Na moje nieszczęście jechałem swoim tempem w połowie trasy juz ledwie żyłem ale w końcu można sie było naprawdę zmęczyć.

max 50,9km/h

Dane wyjazdu:
57.16 km 20.00 km teren
05:01 h 11.39 km/h

Sobota, 24 maja 2008 | Komentarze 5

Beskidy Gorce cz II
Rano prosto na szlak (schronisko położone 300m od Dunajca)


W tym czasie odbywały się zawody kajakarskie.



Widok na Trzy Korony z Czerwonego Klasztoru po stronie Słowackiej.


Zamek w Niedzicy.

Podczas zwiedzania zamku...

...obudziliśmy niedźwiedzia ;)

Już niedaleko, po zjeździe zaczniemy podjazd w Gorce (Kiczora, Turbacz).

Idealne miejsce na ponad godzinną przerwę na obiad.

Szałasy - miało ich być w Gorcach bardzo dużo. Widzieliśmy kilka.

Czasami rowery nie chciały jechać.

Ostatnie metry na szczyt Kiczory.

Pod wieczór zrobiło się bardzo zimno. Termometr znaleziony przy zamkniętym szałasie wskazywał 7 stopni ale wiał silny wiatr i otaczały nas ze wszystkich stron chmury.
Nie mieliśmy wyboru musieliśmy się ewakułowac do schronisko na Turbaczu.

max 55,39km/h

Dane wyjazdu:
65.10 km 15.00 km teren
05:20 h 12.21 km/h

Piątek, 23 maja 2008 | Komentarze 5

Beskidy Gorce cz I
Na pięcio-dniową wycieczkę wybrałem się z siostrą, więc tempo z załorzenia miało być bardzo turystyczne.
Dzień wcześniej dokręciłem jeszcze 8km na nocny pociąg do Nowego Sącza. Po 9h spędzonych w pąciągu w końcu byliśmy na miejscu.
Nowy Sącz

Stary Sącz - ołtarz papieski

Brama - dar Siedmiogrodu.

Nowe sakwy Crosso Dry testowane po raz pierwszy - znakomite :)

Droga na Przechybę, my niestety podjeżdżaliśmy. Podjazd ten jest uważany za 2 najtrudniejszy (po Karkonowskim) z szosowych. Mimo, że jechałem bez SPDów nie odczułem tego. Był poprostu piękny :)

Schronisko na Przechybie - obiad.

Zjaaazd.



Szczawnica

Dunajec

Nocleg w domku Schronisko Orlica.


Obszerniejsza relacja ukaże się na http://www.bikerzytour.bikeorient.pl/ (mam nadzieję).

max 62,07km/h

Dane wyjazdu:
137.23 km 80.00 km teren
08:05 h 16.98 km/h

Czwartek, 22 maja 2008 | Komentarze 5

cd Tour de Łódź
Nad ranem między 5 a 6 walczyłem ze snem oczy się same zamykały. Raz mi się przysnęło na dłużej i wjechałem do rowu i już mi się później odechciało spania ;)
Kilka razy gubiliśmy trochę szlak ale szybko się znajdywał.



Po wszystkim, rowery umyte.

20 godzin w mokrych butach. W połowie trasy zaczęły mnie bardzo piec stopy. Pod koniec juz ledwo jechałem (do tej pory nie mogę chodzić :/)

Do domu dotarłem kilka minut po 9:00, czyli po 24h od wyjechania do pracy :)
Tym samym pobiłem swój poprzedni rekord (303km) na 310,05

O 23:53 mam pociąg do Nowego Sącza :)
Więc chwilowo będę nieobecny.

Dane wyjazdu:
180.81 km 40.00 km teren
08:41 h 20.82 km/h

Środa, 21 maja 2008 | Komentarze 6

Praca, większość czasu podczas deszczu czyli bardzo nieprzyjemnie i zimno. Do 18:10 ale co tam. Do domu, sklepu, zjeść obiad i już można jechać dalej...:)

Po ponad 107 kilometrach w pracy, szybkie przygotowania na Tour de Łódź - nocnego rajdu czerwonym szlakiem okolic Łodzi. Czyli ok 190km wokół Łodzi w większości po terenie :)

O 20:00 zbiórka na rogu Warszawskiej - Wycieczkowej. Czekał na mnie już wiki. W taką pogodę nikomu pewnie nie chciało się ruszać z domu. Poczekaliśmy kilka minut ale nikt więcej nie przyjechał.
Ruszyliśmy, w Lesie Łagiewnickim aż roiło się od kałuż. Zaczęło się robić ciemno. Ja w ciemności wogóle nie wiedziałem gdzie jadę. Wiki jechał tym szlakiem kilka razy wiec to on prowadził.
Tak wyglądała nasza droga bez oświetlenia :)

W Aleksandrowie, łańcuch był taki prawie przez całą drogę.

Kilometry do godz. 00:00
cdn.

Dane wyjazdu:
56.52 km 0.00 km teren
01:50 h 30.83 km/h

Niedziela, 11 maja 2008 | Komentarze 2

Powrót do Łodzi. Piotrek z Anką pojechali wcześniej bo nie chciało im się czekać na mnie aż poprzycinam kierownicę ;) (wyjechałem godzinę później, oczywiście byłem przed nimi :)
Dzisiaj postanowiłem zrobić mały trening. Wymysliłem sobie że będę miał średnią 30km/h. Oczywiście było małe utrudnienie bo całą drogę jechałem pod wiatr i z kilkukilogramowym plecakiem na plecach. Na 35 km wiatr był już naprawdę silny i pojawiło się więcej podjazdów ... ale ja się nie poddałem... przyspieszyłem :)



Kiera po operacji.

Kategoria author