Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mavic z miasteczka Łódź. Mam przejechane 94392.51 kilometrów w tym 12839.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.66 km/h i się tym wcale nie chwalę bo nie mam czym
Więcej o mnie.

2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl
2016
button stats bikestats.pl
2015
button stats bikestats.pl
2014
button stats bikestats.pl
2013
button stats bikestats.pl
2012
button stats bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga


Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2010

Dystans całkowity:2027.04 km (w terenie 86.10 km; 4.25%)
Czas w ruchu:119:55
Średnia prędkość:16.90 km/h
Maksymalna prędkość:72.00 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:77.96 km i 4h 36m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
96.97 km 3.00 km teren
05:54 h 16.44 km/h

Środa, 7 lipca 2010 | Komentarze 1

Słoneczna strona Alp - dzień 5
Spaliśmy na podmokłej łące przy rzece, więc mieliśmy dużo wilgoci i trochę komarów. Trochę bo porównując do Węgrzech to właściwie nie ma o czym mówić.

Cejle - na wstępie mi się spodobało ;)






Lasko - tutaj znajduje się jeden z najpopularniejszych Słoweńskich browarów.




Najzimniejszy wieczór na wycieczce, dodatkowo było to spotęgowane przez kąpiel w strumieniu.

Vmax 70km/h

Dane wyjazdu:
108.30 km 0.00 km teren
06:05 h 17.80 km/h

Wtorek, 6 lipca 2010 | Komentarze 3

Słoneczna strona Alp - dzień 4
Śniadanie.


Odwiedzamy najstarsze i najładniejsze miasto Słowenii - Ptuj. Rzeczywiście miasteczko bardzo urokliwe. Międzyczasie zahaczyło nas trochę deszczu z przechodzącej nad górami burzy.


Bez zgiełku, wąskie uliczki i ciekawe podwórka zachęcają do spacerów.







Bardzo ładny kościółek w Ptujskiej Górze - naprawdę warto odwiedzić.




Dane wyjazdu:
120.00 km 0.00 km teren
05:28 h 21.95 km/h

Poniedziałek, 5 lipca 2010 | Komentarze 0

Słoneczna strona Alp - dzień 3
Mamy poranną rozgrzewkę - jedziemy przez kilka kilometrów za traktorem dość szybkim tempem.

Od kilku kilometrów mam wrażenie, że skądś kojarzę te tereny upewniam się gdy docieramy do miejscowości Jak z pięknym kościółkiem. Węgry są po prostu nudne, pola po horyzont, prawie cały kraj wygląda to tak samo.


Na ostatnich kilometrach przed granicą Słowenii spotykamy czterech Polaków zmierzających do Włoch, pojeździć trochę po przełęczach.


Dane wyjazdu:
125.97 km 0.00 km teren
06:46 h 18.62 km/h

Niedziela, 4 lipca 2010 | Komentarze 0

Słoneczna strona Alp - dzień 2
Po kilku godzinach w pociągu, jesteśmy wreszcie w Bratysławie.
Kręcimy się trochę po mieście.



I jemy śniadanie nad Dunajem.


Jedziemy wzdłuż Dunaju super ścieżką rowerową, mijając dziesiątki rowerzystów i rolkarzy.
Niezauważenie wjeżdżamy do Węgier...


By po jakimś czasie wyskoczyć na kilkanaście kilometrów do Austrii skracając sobie tym samym drogę. Mapy Węgier nie mamy więc jadąc w tym kraju trzymamy się blisko granicy.

Jestem trzeci raz na Węgrzech ale za każdym razem ten sam problem tzn trudności ze znalezieniem dogodnego miejsca na rozbicie namiotu.


Dane wyjazdu:
76.42 km 0.20 km teren
04:08 h 18.49 km/h

Sobota, 3 lipca 2010 | Komentarze 2

Słoneczna strona Alp - dzień 1
Kilka dni wcześniej Kasia i Tomek zaproponowali mi że mógłbym pojechać z nimi na kilka dni gdzieś na rowerze. Ustaliliśmy, że dobrym pomysłem byłoby obrać kierunek na Słowenię. Byłem tam 2 lata temu przejazdem do Chorwacji i mnie zachwyciły miasta Piran i Koper. Przejechałem wtedy zaledwie kilkadziesiąt kilometrów w tym kraju i chciałem zobaczyć jaki jest naprawdę.
Zwiedziliśmy po trochu Słowację, Węgry, Słowenię, Włochy, Austrię i Czechy.
O 6 na pociąg, po chwili dołączają Kasia z Tomkiem. Z przesiadką w Warszawie dojeżdżamy do Poronina.
po 100m słyszymy huk, Tomek go odczuwa bo właśnie pękła mu dętka w tylnym kole.

Przez Bukowinę Tatrzańską kierujemy się w stronę granicy ze Słowacją.




Docieramy do Popradu, kupujemy bilety do Bratysławy i postanawiamy przeczekać sobie na karimatkach czas do pociągu. Po jakimś czasie pojawia się dwóch policjantów, którzy sugerują żebyśmy się przemieścili na ławki.

Jedyną obróbką zdjęć było ich zmniejszenie.

Rozszerzenie wszystkich wpisów wkrótce...

Dane wyjazdu:
5.69 km 0.00 km teren
00:17 h 20.08 km/h

Piątek, 2 lipca 2010 | Komentarze 0

M in na Stary Rynek na film.
...
Kategoria ostrzak